Najpierw pokłóciła się z partnerem. Później zniknął jej samochód. Policja rozwikłała zagadkę

Mieszkanka powiatu leskiego chwilę po tym, jak pokłóciła się z partnerem, zgłosiła kradzież swojego samochodu. Mężczyzna miał być pijany. Kobieta wyprosiła go z domu, a wraz z nim zniknęło kilka rzeczy osobistych 33-latki. Policja szybko dotarła do prawdy.

33-letnia mieszkanka powiatu leskiego skontaktowała się z lokalną policją w celu zgłoszenia kradzieży samochodu marki Fiat Doblo, której miał dokonać jej partner. Z jej zeznań wynikało, że w godzinach wieczornych 32-letni mężczyzna wrócił do domu i zaczął się awanturować. Chwilę później zabrał kluczyki do auta i "odjechał nim w nieznanym kierunku".

Zobacz wideo Diamenty padły łupem Gruzinów. Sprawcy zostali zatrzymani

Najpierw wszczął kłótnię, a później ukradł ukochanej samochód. Policja szybko do niego dotarła

Z relacji zgłaszającej wynika również, że to mężczyzna rozpoczął kłótnię, podczas której rozrzucał jej rzeczami. W związku z tym kobieta zmusiła partnera do opuszczenia mieszkania. Zanim wyszedł, zabrał ze sobą rzeczy osobiste 33-latki - w tym telefon oraz kluczyki do samochodu. Po otrzymaniu zgłoszenia w sprawie kradzieży auta, funkcjonariusze policji z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Lesku natychmiast rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Ku uciesze kobiety, na efekty ich pracy nie trzeba było długo czekać. 

Jaka kara za kradzież auta? Mężczyzna może trafić za kratki 

Zaledwie kilka godzin po tym, jak mieszkanka powiatu leskiego powiadomiła o kradzieży dokonanej na jej szkodę, policjanci odzyskali skradzione mienie

- informują przedstawiciele Komendy Powiatowej Policji w Lesku. Funkcjonariuszom policji jeszcze tego samego dnia udało się ustalić, że poszukiwany 32-latek znajduje się na terenie wsi Majdan. To właśnie tam zatrzymano mężczyznę

Znaleziono przy nim ukradziony telefon i uzyskano informację, gdzie ukrył samochód, który odzyskano

- czytamy w komunikacie KPP w Lesku. Choć 32-latek przyznał się do popełnienia kradzieży, nie wyjaśnił policjantom, dlaczego to zrobił. Teraz będzie musiał jednak zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań, ponieważ grozi mu za to aż do pięciu lat pozbawienia wolności

Warto pamiętać, że o tym, jaki będzie ostateczny wyrok w sprawie, decyduje forma zarzutu oraz konkretne okoliczności. Według przepisów kradzież w podstawowej formie zagrożona jest karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W wypadku mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku 

- czytamy w art. 278 Kodeksu karnego. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: