Wędrowcy przemierzający trasy Beskidu Śląskiego z pewnością przynajmniej raz mieli przyjemność korzystać z usług schroniska Przysłop pod Baranią Górą. Jest to urocze miejsce, nad którym opiekę sprawują Agnieszka i Szymon. Gospodarze są niezwykle miłymi ludźmi, którzy cieszą się dobrą opinią wśród turystów. Niestety w ostatnim czasie byli zmuszeni podjąć decyzję, która spotkała się ze sporym niezadowoleniem opinii publicznej.
Schronisko Przysłop pod Baranią Górą jest zlokalizowane na wysokości 951 m n.p.m. W pobliżu zabudowy, której początki sięgają 1978 roku, przebiegają trzy szlaki - czerwony z Kubalonki, niebieski z Rupienki i zielony z Istebnej. Każdy z nich prowadzi na szczyt Baraniej Góry położonej na 1215 m n.p.m. Do 2015 roku turyści przemierzający te trasy nie mieli zbyt wielu możliwości na odpoczynek, dopiero dzięki Agnieszce i Szymonowi w okolicy odnowiono schronisko, które do dziś służy utrudzonym wędrowcom. Gospodarze przeprowadzili szereg prac remontowych, aby lokal był zdatny do użytku i mógł oferować usługi noclegowe oraz żywieniowe. Dodatkowo w ostatnich latach dokonano wykopu drugiej studni, która jest źródłem pozyskiwania wody w budynku. Niestety, podwójne zabezpieczenie i tak okazało się nie być wystarczająco skuteczne w obliczu suszy. Brak opadów zmusił gospodarzy do podjęcia radykalnych kroków.
W związku z krytyczną sytuacją, do której doprowadziła susza, Agnieszka i Szymon podjęli decyzję o zamknięciu toalet na terenie schroniska Przysłop pod Baranią Górą. Wielu turystów wprost okazywało swoje niezadowolenie, nie kryjąc się z negatywnymi komentarzami. W celu załagodzenia sytuacji na Facebooku zamieszczono post mający na celu wyjaśnić zaistniałą sytuację.
Naszym źródłem wody są dwie studnie głębinowe (drugi wykop zrobiliśmy stosunkowo niedawno z nadzieją, ze zażegna problemy z wodą). Ale w przedłużających się okresach bezdeszczowych one wysychają. Ani mżawki, ani poranna rosa nie dają rady napełnić studni. Nie potrafimy wywoływać deszczu. Nie mamy opcji podpiąć się do instalacji wod-kan
- czytamy. Właściciele nie pozostawili jednak podróżujących samym sobie.
Jak co roku jesteśmy przygotowani. Dostępne są 'toiki' wraz ze stanowiskiem do mycia rąk - dbamy o tę przestrzeń, jak możemy! Przy czajnikach oraz na barze można pozyskać DARMOWĄ wodę pitną
Na ten moment ośrodek wspomaga się dowożoną wodą pitną. Istnieją awaryjne zapasy w rurach, jednak te są pozostawione dla osób spędzających noc w schronisku.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.