Wypadki zdarzają się ludziom w różnych okolicznościach i wiele z nich trudno przewidzieć. Niektóre jednak można uznać za szczególnie nietypowe. Przykładem tego z pewnością jest historia, która zdarzyła się u wybrzeży Australii, a konkretniej na wodach w pobliżu granicy Queensland i Nowej Południowej Walii. To właśnie tu doszło do nieoczekiwanego ataku wieloryba.
Jak donosi ABC Gold Coast, do nietypowego wypadku z udziałem wieloryba doszło mniej więcej o godzinie 9 w niedzielę 18 sierpnia 2024 roku, około kilometra od baru Tweed Heads. Mężczyzna w wieku około 30 lat wybrał się łodzią na ryby z przyjacielem.
Dwóch mężczyzn po prostu łowiło ryby w niedzielny poranek, aż tu nagle pojawił się ogon wieloryba i uderzył jednego z nich w głowę
- relacjonował później w rozmowie z ABC Gold Coast ratownik Scott Brown z Queensland Ambulance Service, który jako jeden z pierwszych dotarł na miejsce zdarzenia. Siła uderzenia sprawiła, że 30-latek stracił przytomność, więc jego zaniepokojony towarzysz wezwał pomoc. Brown przyznał, że początkowo trudno było im uwierzyć w informację o ataku wieloryba. Co prawda spotkania z tymi morskimi ssakami faktycznie się zdarzają, ale zazwyczaj celem zwierzęcia jest sama łódź. Do kontaktu ze znajdującymi się na niej ludźmi dochodzi bardzo rzadko. Mimo to ratownicy odpowiedzieli na zgłoszenie i potwierdzili niezwykłą historię. Co więcej, poszkodowany miał bardzo dużo szczęścia.
Scott Brown przekazał ABC Gold Coast, że wędkarz nie pamiętał wypadku, ale doznał jedynie powierzchniowych obrażeń. Do łodzi szybko dotarła załoga ratunkowa Volunteers Marine Rescue, policja wodna i ratownicy medyczni. Mężczyzna został bezpiecznie przetransportowany na brzeg, a następnie w stabilnym stanie trafił do Gold Coast University Hospital na obserwację. Brown podkreślił również, że trwa właśnie sezon migracyjny wielorybów, więc osoby odpoczywające na łodziach powinny mieć to na uwadze.
Bądźcie ostrożni, bo o tej porze roku w tym rejonie jest mnóstwo wielorybów, a dzisiejszy dzień pokazał nam, że wszystko może się zdarzyć
- apeluje ratownik.
Pod koniec października zeszłego roku bliskie spotkanie z wielorybem miał okazję przeżyć też inny Australijczyk, 55-letni Jason Breen. W tym przypadku jednak do ataku doszło podczas uprawiania wing foilingu, sportu podobnego do windsurfingu. Jak donosi CBS News, mężczyzna wydostał się z wody dzięki pęknięciu zabezpieczenia, które przytrzymywało go do deski.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.