Książulo, a właściwie Szymon Nyczke, zdobył ogromną popularność dzięki filmom, na których oceniał popularne lokale gastronomiczne w Polsce. Pod lupę wziął zarówno restauracje znanych osobistości, na przykład Magdy Gessler czy Filipa Chajzera, jak i mniejsze punkty w różnych częściach kraju. Opinie influencera stały się już wyznacznikiem jakości, przez co miejsca, które zderzyły się z jego krytyką, musiały liczyć się z mniejszym zainteresowaniem klientów. Tak stało się w przypadku pewnej budki z kebabem, którą youtuber ocenił dwa lata temu. Niedawno zmieniła swoją nazwę i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że brzmi niemal identycznie jak pseudonim Książula.
Niedawno na kanale Książula w serwisie YouTube pojawił się zaskakujący film o tytule "Książulo otworzył kebab?". Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że influencer rzeczywiście zainwestował we własny lokal, jednak nic z tych rzeczy. Nie jest to autorski punkt gastronomiczny youtubera, a budka, którą ten skrytykował w filmie opublikowanym dwa lata temu. Wówczas miejsce funkcjonowało pod nazwą Amal Kebab i nie cieszyło się dobrą opinią wśród klientów. Niejeden twórca publikujący na YouTube wybrał się do tej restauracji, by sprawdzić, czy niskie oceny rzeczywiście oddają smak serwowanych potraw. Niestety, mało kto był zadowolony z wizyty w tym miejscu, przez co Amal musiał przełknąć gorzki smak porażki. W tym roku postanowili zmienić swoją nazwę, być może mając nadzieję na lepszy start. Wybór padł na Książulu Kebab, co nie umknęło czujnym oczom internautów. Informacja o zmianie nazwy dotarła do samego influencera, a ten postanowił interweniować.
Książulo wybrał się do kebabowni, by dowiedzieć się, dlaczego loka zmienił swoją nazwę na tak podobną do jego pseudonimu. Relację z wizyty możemy obejrzeć już w internecie. Na początku filmu poprosił kolegów, by zamówili kilka dań w celu sprawdzenia, czy przez ostatnie dwa lata ich jakość uległa poprawie. Youtuber nie był zachwycony tym, co zjadł. W miarę pozytywnie ocenił potrawy z kurczaka, jednak to, co serwowano jako baraninę, w ogóle nie spełniało jego oczekiwań. Następnego dnia osobiście udał się na miejsce i zapytał właściciela, skąd pomysł na logo. Mężczyzna stwierdził, że od trzech lat bardzo podobała mu się nazwa Książulu Kebab, a nawet takie hasło przyśniło mu się pewnej nocy. Z przekonaniem stwierdził, że nie chciał w ten sposób podszywać się pod znanego influencera i twierdził, że to jego autorski pomysł. Sam Książulo nie wydaje się przekonany takim tłumaczeniem. Nie wie jeszcze, czy wyciągnie z tego konsekwencje prawne i podkreśla, że nie chce być kojarzony z tym miejscem.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.