Niech was nie zdziwi dźwięk zasysanego powietrza lub odgłos towarzyszący robieniu zdjęcia aparatem fotograficznym. Tak opisywany jest pogłos wydawany przez siodlarkę stepową. Owad z rodziny pasikonikowatych lubuje się w terenach, gdzie panują wysokie temperatury, dlatego do tej pory ciężko było zaobserwować go w naszym kraju. W związku ze zmieniającym się klimatem siodlarka zdecydowała się na poszerzenie horyzontów. Jej obecność odnotowało Nadleśnictwo Garwolin, Lasy Państwowe.
Spory entuzjazm zapanował wśród pracowników Nadleśnictwa Garwolin, którzy w sieci podzielili się swoją obserwacją rzadko spotykanego w naszym kraju gatunku owada z rodziny pasikonikowatych.
W garwolińskich lasach możemy teraz spotkać niezwykłe zwierzę. Siodlarka stepowa, bo o niej mowa, to gatunek prostoskrzydłego owada z rodziny pasikonikowatych. W Polsce jest związana z terenami wyżynnymi. Siodlarka jest ciepłolubna i znana była z siedlisk kserotermicznych, na co wskazuje nawet jej nazwa - stepowa. Występujące ostatnio ciepłe lata sprzyjają jej rozprzestrzenianiu się. Choć kiedyś nie spotykaliśmy jej w naszych lasach, to teraz stała się ich stałym mieszkańcem. Tempo jej rozprzestrzeniania jest tym bardziej zaskakujące, że jest to owad nielotny. Choć trudno ją zobaczyć, to dość łatwo usłyszeć wydawane przez nią, charakterystyczne odgłosy
- czytamy w opublikowanym w mediach społecznościowych poście. Jak już wspomnieliśmy, owad wydaje dźwięki przypominające robienie zdjęcia, czy też zasysanego powietrza. Osoby spędzające wakacje w ciepłych krajach - Hiszpania, Włochy, Turcja, Chorwacja - z pewnością bardzo dobrze kojarzą ten pogłos. W Polsce do tej pory był on również rozpoznawalny dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego, lubelskiego oraz okolic Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Siodlarka najczęściej daje o sobie znać w miesiącach wakacyjnych, jednak ze względu na utrzymujące się wysokie temperatury, leśnicy z Garwolina dostrzegli ją jeszcze we wrześniu. Wygląd owada jest dość nietuzinkowy. Spory postrach budzi przede wszystkim odwłok, który przypomina żądło. Czy to oznacza, że te pasikonikowate stanowią dla człowieka zagrożenie?
Ciepłolubne siodlarki, choć są trudne do zauważenia, mimo wszystko czasami pozwalają się dostrzec. Są to zielone, 30-milimetrowe owady, które charakteryzuje czerwone "siodełko" na plecach. To właśnie przez nie wydają dźwięk umożliwiający nam zauważenie ich obecności w najbliższym otoczeniu. Spore wątpliwości w kwestiach obcowania z pasikonikowatą budzi żądło, którym zakończony jest jej odwłok. Okazuje się jednak, że dla człowieka nie stanowi on zagrożenia. Długi, podłużny odwłok tak naprawdę jest nazywany pokładełkiem i służy do składania jaj. Ich wyjątkowo okazałe rozmiary umożliwiają siodlarce stworzyć lęgowisko dokładnie tam, gdzie sobie tego życzą. Warto dodać, że zabarwienie siodlarki zmienia się niczym liście na drzewach. Kiedy temperatury zaczynają być coraz niższe, owad ciemnieje, a tuż przed nadejściem zimy ginie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.