W sieci można natrafić na liczne nagrania, ukazujące rekiny, które coraz śmielej zbliżają się do turystów. Drapieżniki zaczęły pojawiać się w uwielbianych przez podróżnych kurortach, co w ubiegłym roku skończyło się ogromną tragedią. 23-letni Władimir Popow, który korzystał z jednej z plaż w Hurghadzie, został zaatakowany przez zwierzę i niestety nie przeżył tego starcia. Choć takie wypadki są rzadkością, warto mieć na uwadze, że podczas morskich kąpieli, nigdy nie jesteśmy tam sami. Wygląda na to, że nie można o tym zapominać, nawet odpoczywając na Francuskiej Riwierze.
Choć rekiny występują w głębinach Morza Śródziemnego, to tym razem sfilmowano je tuż u wybrzeży znanego kurortu Sanary-sur-Mer we Francji. Na nagraniu widać dwa, sporej wielkości osobniki, żywiące się martwym kaszalotem. Wiele jednak wskazuje na to, że to nie one były przyczyną jego śmierci. Zwierzę prawdopodobnie zdechło wcześniej, a dopiero później stało się pożywieniem dla drapieżników. Rekiny po prostu skorzystały z okazji. Nagranie stało się nie tylko hitem internetu, ale także trafiło w ręce ekspertów, których zadaniem jest ustalenie, z jakimi rekinami mamy do czynienia i czy rzeczywiście ich obecność może być niebezpieczna dla kąpiących się w morzu plażowiczów.
W związku z tym, że ciało martwego kaszalota dryfowało nieopodal brzegu, zdecydowano się na jego usunięcie. Francuska marynarka wojenna, w celu zwiększenia bezpieczeństwa plażowiczów, odholowała je na pełne morze. Sprawą rekinów zainteresowali się także naukowcy. Widok dwóch drapieżników przy martwym kaszalocie zmusza ich do zadania sobie bardzo ważnego pytania, dlaczego jest ich tak mało. Łatwe pożywnie powinno przyciągnąć znacznie więcej osobników, co jest kolejnym dowodem na to, że populacja rekinów w Morzu Śródziemnym stale się zmniejsza. Choć niektórzy mogliby powiedzieć, że jest to dobra wiadomość, niestety brak tych drapieżników będzie oznaczał katastrofalne skutki dla środowiska morskiego oraz równowagi biologicznej.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.