Grzybiarze tłumnie ruszyli już na zbiory, a wśród ich relacji z udanych wypraw najczęściej pojawia się jeden grzyb: czubajka kania. Gatunek ten jest bardzo ceniony w polskiej kuchni ze względu na swój delikatny smak z owocowo-orzechowymi nutami. Przygotować go można na wiele sposób, o czym będzie miał okazję przekonać się wspomniany szczęściarz z województwa śląskiego.
Szczęśliwy grzybiarz o swoich zbiorach poinformował na portalu grzyby.pl, na którym można zgłaszać miejsca występowania tych leśnych darów. Jego wpis z 24 września tego roku jest krótki, ale treściwy:
Łąka przy lesie, 295 kani w 1,5 h
- czytamy w komentarzu opatrzonym zdjęciem zbiorów.
Użytkownik zadeklarował, że jest z województwa śląskiego. Co ciekawe, inne osoby zgłaszające się w ostatnim czasie również są z tego regionu. Pojawiają się przy tym wzmianki o prawdziwkach, podgrzybkach, kozakach czy maślakach. Jednocześnie często potwierdzają, że w lasach pojawiło się faktycznie wiele kań. Jest to dobra informacja, ponieważ czubajka kania jest nie tylko smaczna, lecz także stosunkowo łatwo ją rozpoznać. Mimo wszystko warto poświęcić tu chwilę na przypomnienie, na co zwracać uwagę podczas grzybobrania.
Czubajki kanie to duże, blaszkowe grzyby z rodziny pieczarkowatych. Osiągają nawet do 20-30 centymetrów wysokości. W przypadku młodych okazów kapelusz ma podwójną, brązową skórkę, która z czasem pęka i tworzy charakterystyczne łuski. Czasami kania bywa mylona z trującym muchomorem sromotnikowym, ale różnice między nimi można dość łatwo zapamiętać. Kapelusz muchomora jest zielonkawy, zazwyczaj gładki i pozbawiony garbka. Trzon z kolei ma biały kolor i nie znajdziemy na nim zygzakowatego wzoru, który występuje u kani. Co ważne, kołnierz na trzonie muchomora jest falbaniasty i nieruchomy, a u kani kryzowany i ruchomy. Zakładając jednak, że mamy już całkowitą pewność co do jadalności naszych zbiorów, co właściwie możemy z nimi zrobić?
Pierwszy etap w przygotowywaniu kani to zawsze ich oczyszczenie. Najlepiej zrobić to nożykiem lub za pomocą silikonowego pędzelka. Moczenie może uszkodzić delikatne grzyby. Najpopularniejszym sposobem wykorzystania czubajki kani w kuchni jest jej smażenie w panierce z jajka i bułki tartej. Ciekawą propozycją jest też smażenie w cieście naleśnikowym. Wówczas kapeluszu namaczamy najpierw w mleku, a potem zanurzamy w cieście i smażymy na złoty kolor. Kanie możemy również z powodzeniem marynować lub suszyć, co w przypadku obfitych zbiorów może okazać się najlepszym rozwiązaniem. Dzięki temu smak jesieni będzie towarzyszyć nam jeszcze zimą.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.