Sezon na grzyby trwa w najlepsze. W trakcie wycieczek do lasu można natknąć się nie tylko na borowiki, kurki czy maślaki, ale także na bardzo rzadkie okazy o nietypowych kształtach. Warto wiedzieć, że nie każdy grzyb ma klasyczny kapelusz i trzonek. Jednym z najbardziej okazałych gatunków jest tak zwana "biała kula". Co to takiego i czy można ją jeść?
Czasami w lasach i na polanach można zauważyć ogromne, białe kule, przypominające niekiedy bańki mydlane lub śnieg. To nic innego jak czasznica olbrzymia, zwana także purchawicą olbrzymią. To gatunek grzyba należącego do rodziny purchawkowatych i tworzącego jedne z największych owocników. Osiągają od 10 do 60 centymetrów średnicy, a obwód może wynieść około 135 centymetrów. Przy tak imponujących rozmiarach jeden grzyb może ważyć nawet 20 kilogramów. Czasznice olbrzymie mają kulisty lub lekko spłaszczony kształt, a u podstawy posiadają sznur białej grzybni. To grzyby jadalne, choć w Polsce rzadko zbierane. Największą popularnością cieszą się w Czechach, gdzie tnie się je na plastry, a następnie panieruje i smaży.
Czasznice olbrzymie rosną w okresie od sierpnia do października, więc teraz jest dobry czas na zebranie kilku okazów. Warto pamiętać, że grzyby te rzadko pojawiają się w lasach. Najczęściej można je spotkać na łąkach, pastwiskach, w parkach i w ogrodach, a także na glebach kwaśnych lub żyznych i bogatych w azot. Rosną w tak zwanych czarcich kołach, co oznacza, że kilka sztuk znajdujących się obok siebie tworzy okrąg. W ostatnim czasie zaobserwowano je na warszawskim Ursynowie, a dokładniej na kampusie Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Za Aulą Kryształową rośnie obecnie nawet kilkadziesiąt owocników.
Dokładnie w tym samym miejscu jej owocniki obserwowałem 3-4 lata temu, tylko było ich znacznie mniej. Nie występuje powszechnie w Warszawie. Owocniki tego grzyba widziałem jeszcze np. w rezerwacie 'Las Natoliński'
- powiedział dr hab. Jacek Piętka z Katedry Ochrony Lasu w Instytucie Nauk Leśnych SGGW w rozmowie z portalem haloursynow.pl.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.