Pierwszy cmentarz dla zwierząt w Polsce powstał w 1991 roku w miejscowości Konik Nowy pod Warszawą. Podobne miejsca od tamtego czasu pojawiały się w kolejnych miastach, głównie tych większych. W planach było też utworzenie grzebowiska w Olsztynie, ale dotąd nie zostały one zrealizowane. Dla opiekunów czworonogów i nie tylko jest to problem, ponieważ zmarłe pupile można chować tylko w miejscach do tego wyznaczonych.
Jak przypomina "Gazeta Olsztyńska", ponad 17 lat temu Rada Miasta Olsztyna wyznaczyła działkę miejską o powierzchni 0,5 ha w rejonie Pieczewa na grzebowisko dla zwierząt. Do tej pory miejsce takie nie powstało, choć do tematu wracano kilkukrotnie. Jedną z osób starających się o zmiany w tym zakresie jest radny Mirosław Arczak. W 2020 roku skierował on w tej sprawie interpelację do ówczesnego prezydenta miasta, Piotra Grzymowicza. Niestety, władze były nieustępliwe.
Cmentarze dla zwierząt, oprócz gorących zwolenników, mają też licznych przeciwników oprotestowujących lokalizacje tego typu obiektów. Szybko postępująca urbanizacja sprawia, że w niedalekiej przyszłości, praktycznie na większości obszaru miasta wystąpi zabudowa związana z życiem mieszkańców Olsztyna. Natomiast sąsiedztwo grzebowiska nie będzie obojętne dla środowiska
- tłumaczyła w odpowiedzi na interpelację Arczaka Halina Zaborowska-Boruch, pełniąca wtedy funkcję zastępcy prezydenta, cytowana przez portal olsztyn.com.pl. Odpowiedź została zamieszczona także na facebookowym profilu radnego. Arczak podkreślał w swoim poście, że podstawą starań o utworzenie cmentarza jest uchwalony w 2007 roku miejscowy plan zagospodarowania rejonu Pieczewo, w którym wprost zapisano "możliwość zorganizowania cmentarza dla zwierząt" na jednej z działek. Teraz do problemu powrócono.
Tym razem do władz Olsztyna z interpelacją zwrócił się radny Marek Fabianowicz. Poza przypomnieniem o działce na Pieczewie zwrócił uwagę na kwestię nielegalnych pochówków zwierząt.
Wierzę, że można znaleźć rozwiązanie tego problemu i nie musi ono wiązać się z dodatkowymi środkami z budżetu. Tego typu zadania można powierzyć instytucji zewnętrznej. Powstanie grzebowiska byłoby dla mieszkańców wielkim okazaniem szacunku naszym domowym zwierzętom, jak również nie narażałoby mieszkańców naszego miasta na kary finansowe za łamanie przepisów prawa
- stwierdził Fabianowicz, cytowany przez "Gazetę Olsztyńską". Wspomniane przepisy to art. 162 Kodeksu wykroczeń, który mówi: "kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie, śmieci, złom, padlinę lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las, podlega karze grzywny albo karze nagany". Grzywna z kolei wynosi nie mniej niż 500 złotych. Przy braku możliwości pochowania pupila na specjalnie wyznaczonym do tego terenie, zmarłe zwierzęta są traktowane jak odpady, które powinny zostać zutylizowane. Interpelacja radnego Fabianowicza czeka jeszcze na odpowiedź.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.