W ostatnich dniach media społecznościowe obiegł zadziwiający film nakręcony w świątyni Banke Bihari, znajdującej się w miejscowości Wryndawan w stanie Uttar Pradesh na północy Indii. Widać na nim, jak grupa osób pije wodę spływającą z figury słonia na ścianie. Wierni łapią ją do kubków lub bezpośrednio do rąk i wygląda na to, że ta czynność sprawia im przyjemność. Nie wiedzą jednak, że ich zdrowiu groziło wówczas niebezpieczeństwo.
We Wryndawanie znajduje się wiele starożytnych i współczesnych świątyń. To także siedziba licznych organizacji religijnych, których wierzenia mają związek z Kryszną. Trudno się zatem dziwić, że wierni uwiecznieni na nagraniu tak ochoczo pili wodę spływającą ze ściany jednego z takich obiektów. Jak podaje "The Economic Times", przedstawione osoby były przekonane, że piją tak zwaną Charan Amrit, czyli święconą wodę ze stóp boga Kryszny. Niedługo po udostępnieniu filmu, władze świątyni rozwiały wszelkie wątpliwości. Wyjawiono, że płyn wyciekający z rur to tak naprawdę woda odprowadzana z systemu klimatyzacji. Należy pamiętać, że w takich urządzeniach jest pełno bakterii i grzybów, dlatego spożywanie wody z klimatyzatora mogłoby skoczyć się ostrym zatruciem.
Opublikowanie prawdy na temat wody w świątyni wzbudziło kontrowersje wśród opinii publicznej. Głos w sprawie zabrały władze obiektu, wydając specjalne ostrzeżenie.
Szanujemy wiarę ludzi w Boga, ale musimy ich o tym poinformować. Woda, którą uważają za 'Charan Amrit', jest w rzeczywistości tylko wodą z klimatyzacji. Prawdziwy 'Charan Amrit' zawierałby składniki takie jak Tulsi i płatki róż
- powiedział Dinesh Goswami ze świątyni, cytowany przez "The Economic Times". Inny duchowny, Mohan Goswami, podkreślił konieczność podnoszenia świadomości wśród wiernych. Do sytuacji odniósł się też hepatolog Cyriac Abby Philips, znany w serwisie X jako TheLiverDoc. Mężczyzna ostrzegał przed piciem wody z klimatyzatora.
Systemy chłodzenia i klimatyzacji mogą być wylęgarnią infekcji, w tym grzybów, które mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia
- wyjaśnił.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.