Robiąc zakupy spożywcze, rzadko kiedy sprawdzamy skład poszczególnych produktów. To ogromny błąd, bo jak się okazuje, nawet zwykłe mięso może zawierać wiele niepotrzebnych dodatków, które negatywnie wpływają na nasze zdrowie. Niedawno zwróciła na to uwagę Katarzyna Bosacka. W poście na Instagramie skrytykowała producentów mięsa mielonego, które można dostać w popularnej sieci supermarketów.
Katarzyna Bosacka jest ekspertką w kwestii żywienia i zakupów. Przez lata prowadziła popularne programy telewizyjne "Wiem, co jem" oraz "Wiem, co jem i wiem, co kupuję", w których opowiadała Polakom o składzie popularnych produktów i wyjaśniała, na co zwracać uwagę w sklepach. Choć od emisji tych formatów minęło już sporo czasu, prezenterka wciąż zajmuje się edukacją żywieniową, głównie w mediach społecznościowych. Niedawno na Instagramie opublikowała zaskakujący post, w którym zwróciła uwagę na skład garmażeryjnego mięsa mielonego, dostępnego w znanym markecie. Na pierwszy rzut oka nie ma w nim nic nadzwyczajnego, jednak po odwróceniu produktu i zerknięciu na jego skład, można się złapać za głowę.
Wydawało Wam się, że kupując mięso mielone kupujecie tylko i wyłącznie… mięso mielone? Jeżeli tak, to byliście w błędzie. Zobaczcie co producent zapakował do tego opakowania
- napisała prezenterka.
Produkt, który kupiła Katarzyna Bosacka, ma być garmażeryjnym mięsem wieprzowo-wołowym. Warto wiedzieć, że jest to taki rodzaj mięsa mielonego, który przeszedł dodatkowe przetworzenie. To oznacza, że może zawierać dodatkowe składniki, z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy.
Na samym początku mamy informację, że jest to 'surowy wyrób mięsny', a nie po prostu mięso. Na pierwszym miejscu w składzie 68% mięsa wieprzowego, potem jest woda, a na trzeciej pozycji mięso mielone wołowe - 12%. Mięsa jest tutaj łącznie 80%,a reszta to dodatki
- napisała dziennikarka na Instagramie. Wśród dodatków znalazły się takie wypełniacze jak białko sojowe i wieprzowe, do tego sól, regulator kwasowości, przeciwutleniacze i glukoza. Trzeba pamiętać, że mięso garmażeryjne jest tańsze do wyprodukowania i łatwiejsze do sprzedania niż świeże jedzenie. Woda i białko zwiększają swoją objętość, a zawartość konserwantów sprawia, że produkt ma dłuższą datę ważności, dlatego sklep może je przechowywać w dużych ilościach przez kilka tygodni. Warto o tym pamiętać, gdy następnym razem pójdziemy na zakupy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.