To najdroższe warzywo na świecie. Niemcy płacą za nie tysiące. W Polsce zrywamy je za darmo

Aż trudno uwierzyć, że od lat na terenie Polski rośnie najdroższe warzywo świata, a my traktujemy je po macoszemu. Wybierając się na leśne wędrówki, zazwyczaj zerkamy, czy w pobliżu nie widać borowika, maślaka lub kurka. Jak się okazuje, to nie tylko grzyby są cennym produktem, który dla nas jest dostępny bezpłatnie.

Pędy chmielu, które do woli można zbierać w polskich lasach, to najdroższe warzywo świata. Aż trudno uwierzyć, że przez tak długi czas traktowaliśmy je po macoszemu, kiedy nasi zachodni sąsiedzi zajadali się nimi i płacili krocie, aby wejść w ich posiadanie. My nazywamy je chwastami, a za granicami kraju zabiega się o nie, niczym o towar luksusowy. "Polskie szparagi" są bowiem rośliną sezonową, co zwiększa ich atrakcyjność.

Zobacz wideo Takiego tatara nie zjesz w żadnej restauracji. Zwyciężczyni "MasterChefa" wie, jak go podrasować

Dziki chmiel: Pędy kosztują tysiące. Zajadają się nimi nasi zachodni sąsiedzi

Chmiel większości osób kojarzy się głównie z przemysłem piwowarskim, dlatego niemałym zaskoczeniem jest fakt, że pędy tworzywa wykorzystywanego głównie do produkcji browaru, mogą stanowić także kulinarny rarytas. Niemcy są w stanie zapłacić za niego nawet do 1 tys. euro (około 4 tys. zł) za kilogram. To jednak niejedyna nacja ceniąca sobie unikatowy smak tej rośliny. W kuchni chętnie wykorzystują ją również Francuzi oraz Belgowie, którzy także muszą ponieść wysokie koszty, aby wejść w jej posiadanie. Tak się składa, że my należymy do grupy szczęśliwców, którzy mogą pozyskiwać pędy chmielu zupełnie za darmo. Jedyną ceną, jaką musimy ponieść, jest poświęcenie wolnego czasu i wyjście na spacer do lasu, bo to właśnie tam, można się natknąć na "polskie szparagi".

Zobacz też: Ta ryba w USA została wpisana na listę produktów zakazanych. W Polsce wciąż ląduje na stołach

Trzeba jednak pamiętać, że podobnie jak przy grzybobraniu, tutaj również w grę wchodzi sezonowość. Lekceważone przez nas smakowite chwasty zaczynają pojawiać się pod koniec lutego i zamieszkują lasy nawet do maja. Jest jednak pewien haczyk. Im wcześniej zebrane, tym wyższą cenę są w stanie zapłacić nasi sąsiedzi. Pędy można bowiem rozdzielić na dwie odmiany.

Pędy chmielu - kiedy zbierać? Wytęż wzrok w trakcie wiosennych spacerów

Z kulinarnego punktu widzenia sprawa jest banalnie prosta. Im coś jest świeższe, tym lepiej smakuje. Podobnie jest w kwestii pędów chmielu. Białe, ledwo wyrastające z ziemi, które dopiero zaczynają kiełkować, są najbardziej pożądanym produktem wycenianym na 1000 euro za kilogram. Osoby, chcąc je znaleźć, muszą wytężyć wzrok w trakcie wczesno-wiosennych spacerów. Najczęściej roślina skrywa się w ściółce.

Nieco prostsze do znalezienia są zielone pędy, wyrastające w późniejszym okresie od marca do maja. Do najsmaczniejszych zaliczane są te liczące 6 liści, które z łatwością można oderwać od łodygi. Dzięki tej metodzie można się upewnić, że warzywo jest delikatne i soczyste. Przy zbiorach należy pamiętać, aby łamać pędy na długości około 15 cm.

Jeśli chcielibyście zasmakować pędów dzikiego chmielu, możecie po przyniesieniu ich do domu, sparzyć je wrzątkiem i zaserwować z ulubionymi warzywami w formie sałatki. Francuzi uwielbiają zalewać je śmietanowym sosem. Tak naprawdę sposoby przyrządzenia rośliny są kwestią indywidualną. Można traktować je tak samo jak szparagi.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: