Wygrał fortunę w zdrapce. Trafił przed sąd, bo nie podzielił się nią z kolegami

Mężczyzna z Włoch kupił kilka zdrapek i wygrał miliony. Na nagrodę musiał jednak długo czekać. Wszystko przez sprawę sądową, jaką założyli mu koledzy z pracy. Byli wściekli, bo nie podzielił się z nimi wygraną. Ostateczny wyrok zapadł pod koniec 2024 roku. Do kogo trafiły pieniądze?

Loterie i zdrapki przyciągają wiele osób, ponieważ dają możliwość, by z dnia na dzień stać się milionerem. Wizja bogactwa nie powinna jednak przysłaniać nam zdrowego rozsądku. Trzeba pamiętać, że pieniądze są częstym powodem kłótni. Tak właśnie stało się w przypadku pewnego Włocha i jego kolegów z pracy. Konflikt z powodu dużej wygranej zaprowadził mężczyzn przed sąd. 

Zobacz wideo Czy Budda słusznie trafił za kratki?

Czy w zdrapki da się wygrać? Włoch trafił na ogromną nagrodę

Historia została nagłośniona przez włoski dziennik "La Repubblica". W 2021 roku 43-glazurnik Ricardo z miejscowości Garda (prowincja Werona) kupił na loterii kilka zdrapek z gry "Gratta e Vinci", co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "zdrap i wygraj". Ku swojemu zaskoczeniu, w jednym z kuponów o wartości 20 euro mężczyzna wygrał ogromne pieniądze. Było to aż dwa miliony euro, czyli około 8,5 miliona złotych. Radość z wygranej nie trwała jednak długo. Włoch nie mógł wypłacić swojej nagrody, ponieważ jego koledzy z pracy pozwali go o oszustwo. Dwóch mężczyzn twierdziło, że pieniądze, za które robotnik kupił zdrapki, dostał właśnie od nich, dlatego powinien podzielić się z nimi nagrodą. Zeznali, że dali mu po 40 euro, za które miał kupić kilka losów, jednak wszystkie zdrapał sam. Gdy trafił na wygraną, poinformował o tym fakcie swoich przyjaciół za pośrednictwem aplikacji WhatsApp, jednak nigdy nie poszedł na spotkanie z notariuszem, by sformalizować wygraną. Sprawa trafiła przed włoski sąd.

Zobacz też: Nie dali księdzu koperty z pieniędzmi. Jego reakcja zakazuje. "Modlić to wy się nie umiecie"

Spór został rozstrzygnięty. Kto otrzymał pieniądze?

Według oskarżonego wygrana w zdrapkach nie pochodziła z ich pieniędzy. Ricardo przyznał, że sam zaproponował kolegom podzielenie się nagrodą, jednak z uwagi na ich natarczywość szybko wycofał tę ofertę. Ku zaskoczeniu wszystkich, sędzia przychylił się do tej wersji wydarzeń i stanął po stronie robotnika. We wrześniu mężczyzna został uniewinniony przez sąd w Weronie za niepopełnienie zarzucanego mu czynu, czyli rzekomego oszukania znajomych i zagarnięcia pieniędzy ze wspólnej wygranej w zdrapce. Teraz, po czterech latach batalii, Ricardo otrzymał w końcu swoje dwa miliony euro i nie musi się nimi z nikim dzielić.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: