• Link został skopiowany

Wyciek danych klientów Alior Bank, mbank, Santander. Są dostępne w sieci

Dane klientów banków, takich jak Alior, mBank czy Santander, trafiły do ogólnodostępnego serwisu internetowego służącego do dzielenia się plikami. Wyciek obejmuje między innymi nazwiska, adresy, skany dokumentów i wyciągi bankowe. Źródło problemów wciąż nie zostało ujawnione.
Wyciek danych klientów polskich banków. Są widoczne w sieci - zdjęcie ilustracyjne
Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl

Jak poinformował portal Niebezpiecznik, wrażliwe informacje dotyczące klientów polskich banków pojawiły się na platformie Docer.pl. Jest to popularny serwis służący do przechowywania i udostępniania plików. Choć oficjalna przyczyna wycieku nie jest znana, eksperci z serwisu sugerują, że jego źródłem może okazać się pośrednik kredytowy.

Zobacz wideo Czy Polska zbankrutuje? Ekonomia chłopskiego rozumu [Co to będzie odc.27]

mBank - wyciek danych. Problem dotyczy również klientów innych polskich banków

Na problem zwrócił uwagę jeden z czytelników portalu Niebezpiecznik, który za pośrednictwem serwisu Docer.pl dotarł do własnych danych. Choć sam nie udostępniał takiego pliku, widniały w nim wrażliwe informacje będące wykazem operacji z mBanku. Na platformie miały pojawić się również dokumenty z rachunków należących do Alior Banku czy Santander Bank Polska. Ze wstępnej analizy wynika natomiast, że część plików pojawiła się w serwisie już w 2023 roku. Ich liczba zaczęła jednak gwałtownie rosnąć wraz z początkiem 2024 roku. Poza zestawieniami transakcji w plikach można znaleźć także podstawowe informacje na temat właścicieli kont, skany dowodów osobistych, umowy kredytowe i leasingowe, akty notarialne oraz wnioski kredytowe.

Sprawdziliśmy to zdarzenie i nasze analizy nie potwierdzają, by mBank był źródłem wycieku. Aby ustalić, kto przesłał dane, próbujemy porozumieć się z administratorami strony DOCER.PL Jednocześnie cały czas monitorujemy rachunki klientów i jeśli coś wzbudzi nasze wątpliwości, skontaktujemy się z nimi niezwłocznie, by zarekomendować im działania zabezpieczające ich środki

- napisał mBank na swoim profilu na Facebooku. Pozostałe banki również zainteresowały się sprawą i aktualnie prowadzą działania mające na celu wyjaśnienie incydentu.

Wyciek danych przechowywanych przez banki. Sprawą zajmie się UOKiK

Santander Bank Polska, w rozmowie z serwisem Money, również podkreśla, że dokumenty nie zostały udostępnione przez bank. To samo stwierdził Alior Bank.

Zdarzenie miało miejsce poza infrastrukturą banku, na platformie od banku niezależnej i nie wynika z zaniedbania pracowników ani stanu bezpieczeństwa systemów bankowych

- wyjaśnili jego przedstawiciele. Zapewniono także, że nie doszło do zaniedbań, a banki stosują najwyższe standardy ochrony danych. Sprawa zostanie też zgłoszona do Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Przykładamy najwyższą wagę do zagadnień z zakresu cyberbezpieczeństwa, przechowywania danych i ochrony danych osobowych naszych klientów. Systemy bezpieczeństwa banku funkcjonują bez zakłóceń, a dane naszych klientów są chronione zgodnie z najwyższymi standardami. Odpowiedzialne za te obszary zespoły mają zasoby i kompetencje, by skutecznie realizować swoje zadania. W trosce o naszych klientów podjęliśmy działania ochronne wobec ich danych. Alior Bank poinformuje także o zaistniałej sytuacji organ nadzorczy Urząd Ochrony Danych Osobowych 

- dodano w odpowiedzi przesłanej serwisowi Money.

Zobacz też: Gminy chcą strzelać do bezdomnych psów. "Sytuacja jest dramatyczna, mieszkańcy apelują o pomoc"

Osoby, które chciałaby sprawdzić, czy ich dane trafiły do sieci, powinny wpisać w wyszukiwarkę Google frazę: site:docer.pl [imię i nazwisko]. Warto również dodać, ze sama administracja serwisu Docer.pl podjęła działania, których celem jest usunięcie wszystkich tego typu plików.

Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: