Brak przeglądu w skrócie oznacza, że pojazd nie powinien być dopuszczony do ruchu. Dokładnie nazywa się to okresowymi technicznymi badaniami pojazdu i są one konieczne, ponieważ mają dać pewność, że pojazd poruszający się po drodze, działa poprawnie. Wiąże się to przede wszystkim z bezpieczeństwem nie tylko osób, które jadą określonym autem, ale również innych uczestników drogi. Dlaczego? Dlatego, że np. niesprawne hamulce mogą spowodować potrącenie pieszego, choć reakcja kierowcy była właściwa i podjęta odpowiednio wcześnie, to pojazd nie był w stanie się zatrzymać. Przegląd ma więc bardzo istotne znaczenie.
Niestety tak, zwłaszcza że zmianie uległ też taryfikator i obecnie brak wykonania sprawdzenia stanu technicznego pojazdu może skutkować dotkliwą karą. Mandat za brak przeglądu grozi więc każdemu, kto porusza się pojazdem bez aktualnych badań diagnostycznych. Jak często należy je wykonywać? W przypadku samochodów nowych pierwszy taki przegląd powinien być dokonany po 3 latach od pierwszej rejestracji, a następny po kolejnych dwóch. Następne przeglądy, jak w przypadku aut używanych, robi się raz w roku.
Jeszcze niedawno brak aktualnych badań technicznych nie groził wielkimi konsekwencjami, a opłaty były czasem wręcz symboliczne, bo wynosiły np. 20 zł, a maksymalną kwotą było 500 zł. Taryfikator uległ jednak zmianie z początkiem roku 2023 i wszystkie kary zostały znacznie zaostrzone. Obecnie mandat w takim przypadku to kwota rzędu między 1500 zł a 5000 zł. Policjant decyduje w tej sprawie według własnego uznania. Powinien brać pod uwagę ogólny stan techniczny pojazdu i to, ile upłynęło od ostatniego badania technicznego. Tak więc aktualnie kara za brak przeglądu może mocno uszczuplić budżet domowy, podczas gdy sam przegląd to kwoty rzędu około 100 złotych. Nie warto więc zwlekać.
Jeśli kogoś nie zmobilizował do wykonania badania sam fakt wysokich mandatów, to warto pamiętać, że jazda bez przeglądu niesie za sobą kolejne konsekwencje. Dochodzi do zatrzymania dowodu rejestracyjnego i skierowanie do wykonania przeglądu w ciągu 7 dni. Mylne może być przekonanie, że skoro nie trzeba wozić ze sobą dowodu rejestracyjnego, to jego zatrzymanie nie ma znaczenia. Ma, ponieważ wpis o tym zostaje dokonany do CEPiK i oznacza, że pojazd, którego dotyczy, jest niesprawny i nieprzystosowany do poruszania się po drogach. Tak więc jazda bez przeglądu znacznie może utrudnić podróż i narazić na kolejne koszty i formalności.
Wszystko zależy od tego, jak bardzo się z tymi badaniami spóźnimy i to dosłownie. W 2023 r. planowane są bowiem zmiany, które miały już wejść w życie w styczniu. Według nowych wytycznych badanie techniczne po terminie dłuższym niż 30 dni grozić będzie opłatami w podwójnej wysokości. Same opłaty za przeglądy techniczne nie zostały podniesione, jednakże nie ma potrzeby narażać się na takie nieprzyjemności. Wcześniej wykonanie badania po terminie nie wiązało się z żadnymi konsekwencjami. Nie wiadomo jednak, kiedy ostatecznie zmiany wejdą w życie, więc nie ma co zwlekać, by nie zostać nieprzyjemnie zaskoczonym wysokością kosztów.
Aktualnie nie trzeba się tym martwić. Brak miejsca w dowodzie rejestracyjnym nie skutkuje, jak wcześniej, koniecznością jego wymiany. Wpis o wykonanym badaniu dokonywany jest w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, a na stacji diagnostycznej zostanie wydane zaświadczenie o wykonaniu aktualnego przeglądu.
Zobacz też: Izera ma nowego projektanta. To "światowa ikona włoskiego stylu". Poprzednie projekty trafią do kosza