Koniec roku to dla większości z nas wzrost wydatków związany ze świętami. Początek nowego roku z kolei zazwyczaj przynosi podwyżki czynszu i innych opłat. Na szczęście krótko po tym przychodzi marzec, a wraz z nim waloryzacja rent i emerytur wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Czy jednak nowe stawki od 1 marca 2025 roku faktycznie pozwolą wyjść seniorom na prostą?
Zgodnie z art. 89 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wskaźnik waloryzacji zależy od cen towarów i usług konsumpcyjnych oraz realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym, przy czym z tej ostatniej wartości bierze się pod uwagę 20 procent. Dzięki temu podwyżki świadczeń mają być proporcjonalne do faktycznych kosztów utrzymania. Z drugiej strony wydatki seniorów często rosną przed wypłatami z ZUS-u. Przykładowo, Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja za październik wyniosła pięć procent. "Fakt" postanowił zatem sprawdzić, czy plany rządu mogą zrekompensować tę rozbieżność czasową.
Prognozowana na 2024 r. średnioroczna inflacja dla gospodarstw emerytów i rencistów wynosi 4 proc., a prognozowany na 2024 r. realny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej wynosi 9,1 proc.
- czytamy w odpowiedzi przesłanej dziennikowi przez Ministerstwo Finansów. Jeżeli prognozy te się sprawdzą, waloryzacja w 2025 roku wyniosłaby 5,82 procent. Co to oznacza w praktyce?
Waloryzacja procentowa oznacza, że w najkorzystniejszej sytuacji są seniorzy, których świadczenie podstawowe jest już wysokie. Biorąc pod uwagę powyższe założenia, minimalna emerytura wzrosłaby z obecnej kwoty 1780,96 zł brutto (1620,67 zł "na rękę") do 1884,61 zł brutto, czyli 1715 zł netto. Oznacza to zatem, że na konta seniorów trafi około 94 zł więcej. Nie jest to więc duża różnica, ale warto przyjrzeć się, jak będzie się ona zmieniać wraz ze wzrostem świadczenia.
Osoba pobierająca obecnie 2000 zł brutto (1810 zł na rękę) otrzyma po podwyżce 1925,92 zł netto. Przy świadczeniu wynoszącym 2500 zł brutto (2275 zł na rękę), będziemy mogli liczyć na 2390,01 zł netto. Emerytura wynosząca obecnie 3500 zł (3065 zł netto) wyniesie 3225,89 zł netto, a świadczeniobiorcy pobierający dziś 4000 zł brutto (3460 zł netto) otrzymają 3643,89 zł na rękę. W ostatnim przykładzie różnica wynosi już 183,89 zł.
Na koniec należy podkreślić, że omówione wyliczenia dotyczą prognoz. Ustalenie ostatecznego wskaźnika rent i emerytur będzie możliwe dopiero w lutym 2025 roku, kiedy to GUS ogłosi dane o inflacji i wzroście płac za cały 2024 rok.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.