Mogłoby się wydawać, że pielęgnacja roślin doniczkowych nie jest trudna. Czasami jednak, mimo regularnego podlewania i nawożenia, kwiaty marnieją. Przyczyny mogą być różne, od złej temperatury w domu, przez niedobór składników odżywczych, aż po ataki chorób i szkodników. Jeśli jednak wykluczymy te powody, to może się okazać, że głównym problemem jest woda, której używamy do podlewania. Wbrew pozorom nie wystarczy sama kranówka. Jakie błędy najczęściej popełniamy?
Wielu z nas używa do podlewania roślin wody prosty z kranu. To najszybszy sposób, ponieważ zajmuje najmniej czasu. Mogłoby się wydawać, że skoro używamy kranówki do kąpieli czy mycia naczyń, to kwiatom też nie zaszkodzi. Niestety, nic bardziej mylnego. Woda z kranu jest twarda, co oznacza, że zwiera duże ilości soli mineralnych, takich jak wapń i magnez. Choć dla roślin są to cenne składniki odżywcze, to jednak ich nadmiar może im bardzo zaszkodzić. Niekorzystnie wpływa także chlor, który również znajduje się w takiej wodzie. Kolejnym problemem jest temperatura. Wiele osób podlewa kwiaty zimną wodą, która może wywoływać u korzeni szok termiczny, tym samym uszkadzając je. Jak zatem powinniśmy nawadniać rośliny? Nie trzeba od razu kupować wody mineralnej. Wystarczy, że nalejemy do miski wodę z kranu i odstawimy ją w ciemne miejsce na 24 godziny. W tym czasie nabierze temperatury pokojowej, a chlor i inne substancje znikną. Taką wodę można przelać do konewki i podlać nią kwiaty.
W trakcie podlewania możemy nieświadomie popełniać kilka innych błędów. Na co powinniśmy uważać?
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.