Każdy, kto choć raz musiał suszyć pranie w mieszkaniu podczas jesiennych czy zimowych dni, zna ten ból. Ubrania schną godzinami, mają nieświeży zapach, a w pomieszczeniu robi się wilgotno i nieprzyjemnie. Rozwiązaniem tego problemu jest suszarka bębnowa, na którą jednak nie wszyscy mogą sobie pozwolić, tym bardziej że w mieszkaniach zwyczajnie nie ma na nią miejsca. Czy zatem nieosiągalny luksus to jedyna opcja? Według gospodyni z Zagrzebia istnieją też inne sposoby pozwalające na wysuszenie prania w ciągu kilku godzin, bez efektów ubocznych.
Jak wskazuje serwis Ofeminin, Mira, gospodyni z Zagrzebia, odkryła prosty sposób na szybkie i skuteczne suszenie ubrań w zamkniętym pomieszczeniu. Dzięki temu pranie jest suche w ciągu zaledwie kilku godzin, a w mieszkaniu nie gromadzi się nadmierna wilgoć. Jej metoda inspirowana jest japońskimi rozwiązaniami i opiera się na "odpowiedniej cyrkulacja powietrza". Mira ustawia suszarkę blisko kaloryfera, a nad ubraniami rozwiesza czystą pościel. To jednak nie wszystko. W pobliżu ustawia również wentylator, który wieje powietrzem wprost na pranie. W efekcie pościel jest barierą, która zatrzymuje ciepłe powietrze.
W ciągu dwóch, trzech godzin wszystko jest suche, miękkie i bez śladu wilgoci. Pościel zatrzymuje ciepło, wentylator rozprowadza powietrze, a pomieszczenie zamienia się w małą suszarnię
- wyjaśnia mieszkanka Chorwacji, cytowana przez portal Ofeminin. Kobieta zawsze skupia się na cyrkulacji powietrza. W jej opinii ważne jest, aby chociaż na chwilę uchylić okno lub drzwi. Tylko wtedy wilgoć może wydostać się z pomieszczenia.
Powietrze musi krążyć, to najważniejsze
- zaznacza.
Choć metoda może wydawać się zbyt prosta, rzeczywiście jest świetnym rozwiązaniem dla osób mieszkających w niewielkich mieszkaniach. Wówczas szybkie suszenie ubrań staje się kluczowym aspektem, nie tylko ze względu na wilgoć czy brzydkie zapachy, ale także brak miejsca. Autorka metody z użyciem pościeli i wentylatora twierdzi, że ciepłe powietrze przyśpiesza ten proces do dwóch, maksymalnie czterech godzin.
Nie ma wilgoci, nie ma czekania na słońce. Pranie jest czyste, suche i pachnące, jakby wyschło na świeżym powietrzu
- zapewnia Mira. Warto zaznaczyć, że sam grzejnik czy wentylator mogą nie wystarczyć. W tym przypadku pościel zawieszona nad ubraniami jest kluczowym elementem. Działa niczym izolator i pozwala skupić ciepło w miejscu, gdzie jest ono najbardziej potrzebne. Warto jednak pamiętać, aby nie ustawiać suszarki zbyt blisko grzejnika, ponieważ wysoka temperatura może uszkodzić tkaniny. Ponadto powietrze z wentylatora powinno swobodnie krążyć między ubraniami, a nie dmuchać na nie z jednej strony. W okresie jesienno-zimowym warto też decydować się na dużą prędkość wirowania. Wówczas pranie jest mniej wilgotne i przede wszystkim nie ocieka wodą.
Zobacz też: To dlatego ma wymytych nagrobkach powstają brzydkie smugi. Wielu popełnia ten błąd
Źródło: ofeminin.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!