Kobiety w Chinach zakochują się w postaciach z gier. Wynajmują cosplayerów, którzy przebierają się za ich wirtualnych chłopaków. Wydają na to tysiące dolarów i twierdzą, że takie życie jest znaczenie lepsze - ale czy na pewno "zdrowe"?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Gry video z każdym dniem zyskują większą popularność. Wielu młodych ludzi ma duży problem z odróżnieniem świata rzeczywistego od wirtualnego. W Chinach zauważono, że coraz więcej kobiet pała uczuciami do męskich postaci z gier. Niektóre z nich marzyły o tym, aby uwielbiane przez nich postacie towarzyszyły im w realnym świecie. Mężczyźni natomiast zaczęli przebierać się za wspomniane postacie i oferować kobietom randki. Taka usługa otrzymała nawet swoją nazwę i została okrzyknięta mianem "zlecenia cos". Zakochane kobiety, chcące "odblokować kolejne poziomy" randkowania wydają tysiące dolarów na spotkania z ukochanymi postaciami.
Wszystko wskazuje na to, iż ten trend zapoczątkowała pandemia, przez którą ludziom doskwierała samotność. Podczas wielomiesięcznego zamknięcia ogromną popularność zdobył świat gier otome. Są to symulatory randek i związków, skierowane w stronę kobiet. Niezwykle rozwinięte technologicznie gry pozwalały młodym kobietom na pogłębianie relacji z wybranymi postaciami dzięki połączeniom głosowym i wiadomościom tekstowym, które często kosztowały naprawdę dużo. Nikt nie spodziewał się, że te gry będą miały swoje odzwierciedlenie w świecie rzeczywistym. Wszystko zmieniło się w momencie powstania "zlecenia cos". Na ten moment branża rośnie w siłę, a kobiety płacą ogromne pieniądze cosplayerom za przebieranie się za ich ulubione postacie, które darzą prawdziwym uczuciem. Ogłoszenia od zakochanych pań pojawiają się na stronie Xianyu oraz platformach społecznościowych. Członkinie nowo powstałej subkultury twierdzą, iż wolą swoich wirtualnych chłopaków od mężczyzn, których spotykają na co dzień.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!