Wpakował się do jaskini niedźwiedzia. Stanął oko w oko z drapieżnikiem. W sieci zawrzało

Wszedł do jamy niedźwiedzia, aby opublikować w sieci mrożący krew w żyłach materiał. Spotkał się oko w oko ze zwierzęciem. Serbski influencer został skrytykowany za nieodpowiedzialne zachowanie i niepotrzebne ryzykowanie własnym życiem. Internauci szybko go obnażyli.

Już nie raz mogliśmy się przekonać, że influencerzy dla pozyskania kontentu są gotowi ryzykować swoim życiem. Wiele z takich sytuacji zakończyło się tragicznie. Profil @influencersinthewild pokazuje ekstremalne przypadki zachowań osób tworzących treści w sieci. Niektóre są zabawne, inne to balansowanie na granicy życia i śmierci. Ostatnio niechlubnym "bohaterem" na tym profilu został serbski influencer Stefan Janković, który postanowił dla przyciągającego uwagę materiału wejść do jamy niedźwiedzia. Materiał trafił do sieci i wywołał burzę wśród internautów. Co wiemy o nagraniu influencera?

Zobacz wideo W filmie "Simona Kossak" poza aktorami, grały również zwierzęta. "To jest zupełnie inna gra"

Jaskinia niedźwiedzia skusiła serbskiego influencera. Dla materiału ryzykował życiem

Stefan Janković postanowił zaryzykować własnym życiem i wszedł do jamy niedźwiedzia. Oczywiście influencer był wyposażony w kamerę, aby nagrać całe zdarzenie. Szybko okazało się, że gospodarz domu postanowił właśnie wrócić ze spaceru, tym samym blokując jedyne wyjście i drogę ucieczki. Janković nagrał zwierzę, które próbuje wejść do jaskini. Chwilę potem zbliżył się do niego, a ten zaczął go obwąchiwać. Niedźwiedź wydawał się bardzo spokojny i nie wyglądało na to, że zamierza w jakikolwiek sposób zaatakować nieproszonego gościa. Oczywiście należy pamiętać, że sytuacja w ciągu kilku sekund mogła stać się bardzo groźna. Stefan Janković swoim filmem nagranym w niedźwiedziej jaskini z dumą pochwalił się w sieci. 

Na krawędzi życia

- dodał w opisie nagrania. Influencer nie wyjaśnił, dlaczego postanowił wejść do jaskini, ani nie przybliżył żadnych okoliczności tej sytuacji. W kolejnym ujęciu pokazał nagranie z drzewa i podkreślił, że został zaatakowany przez niedźwiedzie. W komentarzach od razy odezwali się oburzeni internauci, którzy stwierdzili, że takie zachowanie jest nieodpowiedzialne i jest przejawem skrajnej głupoty. Podkreślono, że niedźwiedzie są dzikimi zwierzętami i mogły zaatakować influencera. 

 

Ryzykował życiem dla materiału? Internauci są oburzeni zachowaniem influencera

W komentarzach pod nagraniem udostępnionym przez Stefana Jankovića pojawiły się głosy skonsternowanych internautów, którzy byli ciekawi, dlaczego niedźwiedź nie próbował zaatakować  mężczyzny. Tym bardziej że influencer wpakował się prosto do jego jamy. 

Najprawdopodobniej zwierzę nie było głodne. W okolicy nie było też małych, więc niedźwiedź nie był agresywny

- stwierdził jeden z komentujących. Ciekawa uwaga pojawiła się na profilu @influencersinthewild, gdzie opowiedziano o historii influencera. Jeden z internautów wyjawił, że niedźwiedzie widoczne na nagraniu nazywają się  Ljubica i Maša i mieszkają w sanktuarium dla zwierząt

Bardzo dużo ludzi odwiedza te niedźwiedzie i przebywa w ich towarzystwie. On po prostu udaje, aby zrobić szokujący materiał 

- podsumowała internautka.  

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: