W Kazachstanie każdy znajdzie coś dla siebie - osoby, które lubią zwiedzać duże miasta na pewno skierują się do stolicy tego kraju, Astany (która przez kilka ostatnich lat nosiła nazwę Nur-Sułtan). Większość turystów zapewne jednak skieruje swoje kroki ku przyrodzie i krajobrazom, a naprawdę jest w czym wybierać: od malowniczych gór regionu Ałmaty, przez pustynię Mangystau, aż do zwiedzania starożytnych miast, które swój rozkwit przeżywały za sprawą utworzenia Jedwabnego Szlaku.
Astana to mieszanka różnych stylów architektonicznych - zobaczycie tam przykłady postmodernizmu, orientalizmu, rosyjskiego baroku, neoklasycyzmu i architektury Azji Środkowej. Nie brakuje tu futurystycznych obiektów, jak i zabytkowych pałaców. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów stolicy jest wysoka na 105 metrów wieża Bajterek, gdzie znajduje się taras widokowy z panoramą na miasto. Konstrukcja wieży ma nawiązywać do legendy o drzewie życia i magicznym ptaku.
Turyści chętnie odwiedzają też Chan Szatyr, centrum handlowe, w którym poza sklepami znajdziecie też krytą plażę i kanały, po których można pływać łódką. Wizytówką miasta jest pałac prezydencki Ak Orda, który miał przypominać amerykański Biały Dom, jednak nie ma z nim zbyt wiele wspólnego. Obecnie można go oglądać jedynie z zewnątrz.
Meczet Hazrat Sułtana, który został wybudowany w 2012 roku, jest największym meczetem w Azji Środkowej. Warto go zobaczyć chociażby ze względu na przepięknie zdobioną fasadę. Innym ciekawym miejscem jest Muzeum Saken Seifullina, który znajduje się w dwóch drewnianych domach z 1847 i 1890 roku - najstarszych budynkach w mieście.
Osoby, które interesują się historią, nie mogą ominąć AŁŻIR-u, czyli byłego Obozu Koncentracyjnego dla Żon Zdrajców Ojczyzny Akmola. W czasach ZSRR w AŁŻIR-u przebywało ponad 18 tys. kobiet, w tym również Polki, które były żonami "wrogów publicznych" i "zdrajców ojczyzny". Obecnie znajduje się tu muzeum pamięci ofiar represji politycznych. Przejmujące wrażenie robią baraki, wozy transportowe i "Łuk Smutku". AŁŻIR znajduje się na obrzeżach Astany.
200 kilometrów od miasta Ałmaty znajduje się Park Narodowy Ałtynemel, gdzie zobaczycie pustynie, półpustynie, stepy i gliniaste równiny otoczone z każdej strony przez góry. Najsłynniejszą atrakcją są śpiewające wydmy, które podczas suchej pogody wydają dźwięki słyszalne nawet z kilku kilometrów. Zobaczyć tu też można starożytne kurhany Scytów oraz ogromną liczbę ptaków.
Kanion Szaryński to klify z czerwonego piaskowca, które ciągną się wzdłuż rzeki Szaryn. Najbardziej znana jest Dolina Zamków, gdzie ukształtowane przez wiatr i wodę skały tworzą kształty przypominające wieże, zwierzęta czy czarownice. Kanion, który rozciąga się na 154 kilometry, nazywany jest młodszym bratem Wielkiego Kanionu w USA.
Bardzo znanym miejscem jest jezioro Kaindy z zatopionym świerkowym lasem. Miejsce to powstało na skutek potężnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło tej region w 1911 roku. Spadające z pobliskich gór skały zablokowały wąwóz, a ten wypełnił się wodą z polodowcowych rzek. Błękitno-zielona woda jest bardzo przejrzysta, dzięki czemu można obserwować pływające między kikutami drzew ryby.
Góry Ałtaj przyciągają natomiast miłośników wysokich szczytów, wędrówek wśród bujnych lasów oraz przemierzania krystalicznie czystych rzek. Wiele zdjęć z przewodników i katalogów biur podróży, które ukazują bogactwo naturalne Kazachstanu, pokazują łańcuch górski Tienszan, który znajduje się na pograniczu Kazachstanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i Chin. Na zdjęciu poniżej znajduje się szczyt Chan Tengri - w 2000 roku 17-letni wówczas Adam Bielecki samotnie wszedł na szczyt góry, stając się jej najmłodszym zdobywcą.
Kazachstan nie jest może najsłynniejszym turystycznie krajem, jednak warto go odwiedzić. Mieszkańcy słyną bowiem z niezwykłej gościnności, która nakazana jest w tradycjach zapoczątkowanych przez koczownicze plemiona. Odwiedzający witani są uśmiechem i kierowani przez mieszkańców do najładniejszych przyrodniczo miejsc lub najlepszych pod kątem kulinarnym lokali.
Trudno dostępny teren sprawił, że ludy koczownicze w dawnym Kazachstanie nie przyzwyczajały się zbyt długo do jednego miejsca. Problemem było tez zdobywanie pożywienia, co przyczyniło się do rozwoju sokolnictwa. Jednym z pierwszych źródeł wiedzy o tej formie polowania był traktat Ktesjasza z Knidos z początku V wieku p.n.e., w którym opisane zostało wykorzystanie orłów, jastrzębi, krogulców i sokołów do polowania na lisy czy zające. I chociaż sokolnictwo było praktykowane na wszystkich kontynentach, to głównie w Azji Środkowej nadal można zobaczyć, jak takie polowania wyglądają.
Czasy ZSRR sprawiły, że kazachscy nomadzi zmuszeni zostali do osiadłego trybu życia w budowanych byle jak wioskach i miastach oraz do prowadzenia gospodarstw rolnych. Osiadły tryb życia zastąpił tradycyjny nomadyzm, a to z kolei sprawiło, ze polowanie przy użyciu ptaków przestało być niezbędne do wyżywienia rodzin. Obecnie sokolnictwo kultywowane jest jako forma 3000-letniej kultury i narodowej tożsamości, a liczba sokolników z roku na rok się zmniejsza. Najczęściej sokolnicy zbierają się obecnie podczas zawodów, a ptaki polują już nie na użytek człowieka, ale własny.
Największym uznaniem cieszą się osoby, które są w stanie oswoić orły, zwłaszcza samice, które są trudniejsze w prowadzeniu niż sokoły. Praca ta ma się jednak opłacać, ponieważ orły bardziej niż inne ptaki drapieżne przywiązują się do swojego opiekuna i są w stanie rozpoznać go w grupie innych ludzi. Niezależnie od gatunku, drapieżne ptaki sokolników traktowane są w Kazachstanie, Kirgistanie czy Mongolii jak członkowie rodziny. Nie są też trzymane przez człowieka całe życie, a tylko przez kilka lat. Po tym czasie, po roku przygotowań, ptaki wypuszczane są na wolność.
Zwykle sokolnicy oswajają samice - są one większe, silniejsze i bardziej drapieżne od samców. Młode osobniki oswajają się po trzech miesiącach, a starsze po około roku. Widoczny na zdjęciu poniżej orzeł ma założony na oczy karnal - kapturek wymyślony przez Persów do uspokojenia i wyciszenia ptaka.
Sokolnicy przygotowują pokazy sokolnicze dla turystów, jednak nie można traktować tego jako atrakcji robionej "pod publiczkę". Jak zaznaczyliśmy wyżej, obecnie sokoły czy orły polują, by wykarmić same siebie, a sokolnictwo jest praktykowane głównie po to, by nie wymarły tradycje ich przodków. O ile ptak nie zje całej swojej ofiary, to człowiek może z upolowanego zwierzęcia wykorzystać jego futro.
Wybierając się jednak na taki pokaz warto mieć na uwadze, że tradycja sokolnicza zanika, a co za tym idzie, można się "naciąć" na osoby, które jedynie udają sokolników - zazwyczaj są to osoby, które pozują z dzikimi ptakami, nie dając im możliwości swobodnego latania czy polowania.