Alexandra z "Chłopaków do wzięcia" stara się o nową fuchę. Chce zostać pogodynką w TVP

Alexandra Natalie Boykow z "Chłopaków do wzięcia" nie zdobyła mandatu w wyborach do samorządu. Wcześniej próbowała sił w talent show, a teraz stara się o pracę w TVP. Prywatnie zajmuje się wróżbiarstwem. Internauci zastanawiają się, czy jest coś, czego nie robi?

"Chłopaki do wzięcia" to reality show, emitowane na kanale Polsat Play. Jedną z byłych bohaterek, o których do teraz jest głośno okazuje się być Alexandra Natalie Boykow. Kobieta dzielnie walczy o uznanie i nie raz starała się zaistnieć w mediach. Po przegranych wyborach do samorządu postanowiła wysłać CV do TVP.

Zobacz wideo "Rolnik szuka żony". Waldemar padł ofiarą oszustów

Alexandra Natalie Boykow dała się poznać jako Maciej w "Chłopakach do wzięcia"

W jednym z przeszłych sezonów programu "Chłopaki do wzięcia" wystąpiło dwóch braci bliźniaków. Jeden z nich, Adam, nie miał szczęścia w miłości, drugi zaś, Maciej, przechodził wewnętrzną przemianę i starał się odkryć swoją prawdziwą tożsamość. Z czasem Maciek zaczął przedstawiać się jako Alex, aż w końcu zdecydował się na korektę płci. Nietuzinkową postać zapamiętało wielu widzów, którzy śledzą jej poczynania do dziś. Po reality show kobieta zgłaszała się do wielu programów muzycznych, takich jak "X-Factor" czy "Mam Talent", ale bez większego powodzenia. Zgłosiła się również do "Sekretów Chirurgii", aby nieco zmienić rysy twarz na bardziej delikatne. Dziś przedstawia się jako Alexandra Natalie Boykow, zajmuje się wróżbiarstwem, wizjonerstwem oraz radiestezją i na stałe mieszka na greckiej wyspie Samos. Odległość nie przeszkadzała jej jednak w startowaniu do wyborów samorządowych Sejmiku Województwa Pomorskiego. Nie zdobyła jednak mandatu, ale już ma nowy pomysł na siebie. Wysłała CV do Telewizji Polskiej.

 

"Chłopaki do wzięcia": Alexandra stara się o pracę w TVP. Po tym zrealizuje marzenie

W najnowszym wpisie w mediach społecznościowych Alexandry Boykow możemy dowiedzieć się, że po przegranych wyborach postanowiła wybrać zupełnie inną ścieżkę kariery. Teraz celuje w pracę w telewizji. Ma ku temu swoje powody.

Szanowni Państwo! Jest takie przysłowie: "Jeśli góra nie chce przyjść do Mahometa, to Mahomet pójdzie do góry". Zgłosiłam swoją rekrutację do TVP. Postanowiłam zdobyć Państwa zaufanie poprzez pracę w telewizji. Dziennikarzom jest łatwiej startować w wyborach, ponieważ są znani przez widzów. Nie liczę, że dostanę się do pracy w telewizji, ale chcę spróbować swoich sił przed kamerami. Rola "pogodynki" lub prowadzenie jakiegoś programu odpowiadałoby mi. Liczę na Państwa wsparcie.

- brzmi zaskakujące oświadczenie na Instagramie. Kobieta na zachętę dodała także, że jeżeli uda jej się dostać stanowisko w mediach, to spełni swoje marzenie, jeśli chodzi o pomoc zwierzętom.

Jeśli dostanę pracę w TVP, to będę mogła zrealizować swoje marzenie. Otworzę fundację dla bezdomnych kotów i będę zachęcała do adopcji zwierząt.

- napisała na koniec. Co sądzą o tym wszystkim internauci? Zdania są podzielone.

W końcu świeża krew w telewizji.

- zachęcają niektórzy. Inni są nieco bardziej sceptyczni i nie wróżą Alexandrze większego sukcesu w pracy jako pogodynka.

Ty już nie wiesz czego się łapać...

- czytamy. Na chwilę obecną Boykow nie zdradziła więcej szczegółów.

Więcej o: