Maria Wachowiak poznała Gustawa Holoubka w 1958 roku na planie głośnego, czarno-białego filmu "Pożegnania" w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa. Wówczas 19-letnia aktorka zagrała jego żonę, by po niedługim czasie prywatnie również stanąć z nim na ślubnym kobiercu. Niestety ich szczęście nie trwało długo. Artystka zrezygnowała dla niego ze wszystkiego, tymczasem on zostawił ją dla innej.
Gdy Maria Wachowiak otrzymała rolę w "Pożegnaniach" miała zaledwie 19 lat i była dziewczyną popularnego aktora Mariana Kociniaka, z którym razem studiowała. Niestety na planie poznała starszego od siebie, doświadczonego artystę, Gustawa Holoubka, który od razu zawrócił jej w głowie do tego stopnia, że postanowiła odrzucić swojego ówczesnego chłopaka. Sam 35-letni gwiazdor kina był w tamtym momencie żonaty z Danutą Kwiatkowską. Wspólnie wychowywali 10-letnią córkę, Ewę. Pociąg do młodej, zachwyconej nim koleżanki z planu jednak wygrał. Tak, jak Maria dla niego, tak i on dla niej z dnia na dzień rzucił zupełnie wszystko.
Holoubek co wieczór przychodził po nią do teatru. Czekał w bufecie, aż skończy przedstawienie. Potem przytuleni do siebie, patrząc sobie w oczy i trzymając się za ręce, wychodzili razem.
- opowiadał o nich znany aktor i wspólny znajomy, Witold Sadowy, cytowany przez magazyn Viva. Niedługo później para wzięła ślub cywilny, a następnie kościelny, urządzając wystawne wesele w pałacu księcia Poniatowskiego. Ich radość zbudowana na cierpieniu innych nie trwała jednak długo.
Pod koniec lat 60. Maria Wachowiak i Gustaw Holoubek doczekali się swojego pierwszego i jedynego wspólnego dziecka - córki Magdy. Ich kariera aktorska nie zwalniała jednak tempa. Artystka dostała bowiem niezwykłą jak na tamte czasy propozycję wyjazdu do Hollywood. Kontrakt na trzy lata zaoferowała jej znana wytwórnia "20th Century Fox". Choć Maria poczuła się doceniona, to zrezygnowała z możliwości, gdyż nie chciała zostawiać Gustawa samego. Umniejszała sobie, uważając, że to on powinien zajmować się sztuką, a ona domem. Niestety po kilku latach okazało się, że Holoubek potraktował Wachowiak tak samo jak niegdyś swoją pierwszą żonę. Zostawił ją dla młodszej koleżanki z teatru. Maria była zdruzgotana. Odeszła z pracy aktorskiej i przez długi czas zmagała się z depresją. Po latach poznała jednak Marcina Idzińskiego, z którym doczekała się syna. W latach 80. wyemigrowali do Niemiec, gdzie pracowali w radio "Wolna Europa". Tam też mieszkała do końca swoich dni. Maria zginęła w 2019 roku w wypadku samochodowym pod Monachium w wieku 81 lat.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.