Choć na przestrzeni lat Rihanna często poddawała się różnego typu metamorfozom, dla nas zawsze pozostanie brunetką z delikatnie pofalowanymi włosami, którym uroku dodaje zarzucona na boki grzywka typu zasłonka. Mimo wszystko trzeba przyznać, że nowa odsłona Ri to powiew świeżości w genialnym wydaniu. Wygląda bardzo stylowo, a przy okazji łączy w sobie nasze trzy ulubione cięcia. Zresztą, co tu wiele mówić, sami zobaczcie.
Nowe zdjęcia na Instagramie Rihanny wywołały poruszenie wśród jej fanów. I choć na pierwszy rzut oka moglibyśmy powiedzieć, że ostatecznie i ona postawiła na klasykę, nie jest to typowy mullet. Absolutnie! Nowa fryzura Ri łączy charakterystyczne dla mullet hair cięcie "biznes z przodu, impreza z tyłu" z kultowym undercut oraz grzywką zarzuconą na bok. Jest modnie? Jest modnie! Jest z pazurem! Ależ oczywiście! A przy okazji z odrobiną trafionego szaleństwa. Trafionego, bo połączenie trzech fryzur w jedną wcale nie jest gwarantem sukcesu. W tym wypadku zdecydowanie się udało, do czego przyczynił się także piaskowy blond jej farby do włosów. Czy nie sądzicie, że w latach 2000 Ri mogłaby naprawdę zawojować Tumblera?
Poza tym, że Ri z nową fryzurą z pewnością podbiłaby lata 2000, należy wspomnieć, że dziś może stanowić inspirację dla pań, które lubią krótkie pasma, ale znudziły im się już klasyki. Bo wiecie, z włosami jest czasami tak, że szkoda eksperymentować. Tymczasem tu dostajemy jak na tacy sukces na talerzu, bez owijania w bawełnę. Tego typu cięcie sprawdzi się w przypadku nieco cieńszych pasm. Fryzura doda im objętości i lekkości. Co więcej, będzie odpowiednia zarówno, gdy potraktujemy ją prostownicą, jak i lokówką czy nawet starymi, dobrymi wałkami. Jest jednak jedno "ale".
To fryzura tych, którzy chcą odejść od długich pasm, 'dziewczęcego' wyglądu. Tak, to fryzura dla nich. Włosy krzyczą: 'Nie obchodzi mnie, co ludzie o mnie myślą;. Noszenie takiej fryzury wymaga pewnej odwagi i nastawienia.
- mówi w rozmowie z Glamour UK fryzjer z Los Angeles, Harry Josh. Moda ewidentnie pozwala na improwizacje. I wiecie co? My to kochamy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!