"Ludzka lazania" zastąpiła Titanica. Pięć razy większy i sto razy bardziej okazały. Jest jednak "ALE"

Jest kilka razy cięższy od słynnego Titanica, ma iedem basenów oraz miniaturowy Central Park. Rejs tym wycieczkowcem to marzenie wielu. Pierwsza podróż właśnie się rozpoczęła, lecz część osób ma obawy. Chodzi o środowisko.

Titanic był statkiem, który niemalże na zawsze zapisał się w historii. Przed laty budził podziw przez swój wygląd oraz wielkość. Teraz jednak z pewnością nie robiłby takiego wrażenia, a wszystko przez jego pogromcę, czyli "ludzką lazanię". Największy statek wycieczkowy już powstał i - co ważne - wyruszł nawet w pierwszy rejs. Bilety miały wyprzedać się jak świeże bułeczki. Co więc oferuje wycieczkowiec i dlaczego organizacje zajmujące się środowiskiem mają obawy? Wyjaśniamy. 

Zobacz wideo Rejs na Antarktydę. Od tego miejsca zależy przyszłość naszej planety

Największy statek na świecie wyruszył w trasę. "Ludzka lazania" budzi podziw

Jego oryginalna nazwa to Icon of the seas, choć nazywają go "ludzką lazanią". Statek wycieczkowy firmy Royal Caribbean robi wrażenie niemalże na każdym. Jednostka jest tak ogromnych rozmiarów, że popularny Titanic w ogóle jej nie dorównuje. Znajduje się tam 20 pokładów, osiem "dzielnic", miniaturowy Central Park, kilkadziesiąt barów, baseny z nietypowymi zjeżdżalniami, kręgielnie czy restauracje. Pomieści łącznie około 10 tysięcy osób, które w czasie rejsu będą mogły korzystać z wszelkich udogodnień i przeżyć niesamowitą przygodę życia.

Jak podaje portal news.sky.com, pierwszy rejs rozpoczął się 27 stycznia 2024 roku. "Ludzka lazania" wypłynęła z Miami i tym samym rozpoczęła siedmiodniowy rejs po wyspach i tropikach. Ikona mórz budzi różne emocje i - jak się okazuje - nie zawsze są one pozytywne. Organizacje zajmujące się środowiskiem mają obawy co do statku, o czym wspominano już wiele miesięcy temu. 

 

Czy "Icon of the seas" jest niebezpieczna dla środowiska? Ekolodzy mówią jej stanowcze "nie"

Firma Royal Caribbean niejednokrotnie podkreślała fakt, że wycieczkowiec działa na skroplonym gazie ziemnym (LNG), który to ma być paliwem, najmniej szkodzącym wodzie. To jednak nie powstrzymało części społeczeństwa przed komentarzami. Jak podaje portal BBC.com, Bryan Comer, dyrektor programu morskiego Międzynarodowej Rady ds. Czystego Transportu, niemalże od razu uznał wykorzystanie gazu LNG jako fałszywe rozwiązanie klimatyczne. 

Marcie Keever z Friends of the Earth US, także stwierdziła, że to krok w złym kierunku. Podobnych głosów jest o wiele więcej, lecz firma Royal Caribbean nadal twierdzi, że Icon of the Seas jest o 24% bardziej energooszczędny, niż wymaga tego Międzynarodowa Organizacja Morska dla nowoczesnych statków. Jak jest faktycznie? To z pewnością może rozjaśnić się po zakończeniu pierwszego rejsu, który właśnie trwa. Miejmy jednak nadzieję, że takie podróże nie będą znaczenie wpływać na środowisko.

Więcej o: