Hotele nierzadko borykają się z problemami kradzieży. Zdarzało się już nie raz, że z miejsc noclegowych znikały elementy dekoracji, sztućce, naczynia, sprzęt kuchenny, a także ręczniki. Te ostatnie robią zaś prawdziwą furorę swoim miękkim materiałem i nieskazitelną czystością. Czy może więc dziwić fakt, że pewna tiktokerka znalazła czipy w hotelowych ręcznikach? Wszystko wskazuje jednak na to, że problem ze złodziejstwem to niejedyny powód takiej akcji.
Okazuje się, że hotelowe ręczniki nie tylko zachęcają skorzystania, ale w skrajnych przypadkach także "skłaniają" do tego, by zabrać je ze sobą. Czyżby to właśnie częste kradzieże skłoniły pewien hotel do oczipowania tekstyliów? Tiktokerka prowadząca konto @oceniamy hotele postanowiła opowiedzieć o swoim przypadku. Kiedy nocowała w jednym z nich, zaskoczyło ją to, że w bielutkich ręcznikach zawarto niewielkie, ledwo zauważalne czipy.
Ciekawostka z hotelu (...) dotycząca ręczników. Są one zachipowane. Skończą się kradzieże
- mówiła autorka nagrania, pokazując duże, wysokiej jakości ręczniki. Internauci często wybierający się w podróże nie mogli powstrzymać się od skomentowania tego faktu. Choć nie tylko o kradzieże chodzi, to samo to stwierdzenie wystarczyło, by wywołać burzę.
Poza krótkim nagraniem influencerka wyjaśniła w opisie parę kwestii. Poza ewentualnym zabezpieczeniem tekstyliów przed złodziejami czipy mają służyć również pomocą podczas pielęgnacji.
Koniec z wynoszeniem przez niektórych ręczników z hotelu. Przy okazji hotel będzie mógł kontrolować ich zużycie i ułatwić sobie procesy związane z logistyką prania
- napisała tiktokerka. Komentujący zauważyli jednak, że niewielkie czipy niekoniecznie muszą powstrzymać zainteresowane ręcznikami osoby. Zwrócili również uwagę na wagę problemu kradzieży w miejscach noclegowych.
Przecież można to wyciąć...
Chip można wyciąć, jak ktoś złodziej, to raczej wyśmieje.
- pisali niektórzy. Warto jednak pamiętać, że czipy nie służą tylko do zabezpieczania, lecz także mają też ułatwić pracę pralni. Być może jednak odstraszą potencjalnych złodziei.
Wynoszenie ręczników, lampek, zastawy, dekoracji. Nagminne i straszne nawet w drogich, kameralnych hotelach
- czytamy w dalszej sekcji komentarzy. Choć w tym przypadku zabezpieczenie antykradzieżowe jest tylko poboczną funkcją, to kto wie, czy w przyszłości nie doczekamy się takich klipsów jak w sklepach z odzieżą.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.