1 listopada Polacy tłumnie wybrali się na cmentarze, by uczcić pamięć o bliskich zmarłych przy okazji dnia Wszystkich Świętych. Wśród nich znaleźli się także celebryci, m.in. Alicja Majewska. Wokalistka jeszcze przed świętem zapowiadała, że planuje odwiedzić groby swoich rodziców oraz przyjaciół z branży. Wspomniała też o tym, co najbardziej denerwuje ją na cmentarzach. Zauważyła pewien trend, którego nie może zrozumieć.
Zainteresował Cię ten temat? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Z okazji Wszystkich Świętych groby są dekorowane nieco inaczej niż zwykle. Można na nich zauważyć piękne znicze i lampiony, a także masę wielobarwnych kwiatów. Zwykle są to chryzantemy, ponieważ te rośliny dobrze znoszą zmienną, listopadową pogodę oraz wyglądają na grobie bardzo okazale. Coraz więcej osób decyduje się jednak na sztuczne ozdoby i wiązanki z plastikowymi roślinami. Choć nie wyglądają już tak tandetnie jak jeszcze kilka lat temu i dziś robi się je z materiałów o wysokiej jakości, to nie da się nie zauważyć, że są to sztuczne kwiaty. Alicja Majewska nie ulega temu trendowi i jasno podkreśliła, co o nim myśli.
W Polsce nie widać, że groby są zaniedbane. Raczej widać pewną rzecz, która mi się nie podoba i to jest już z daleka widoczne. Sztuczne kwiaty. Nie jestem fanką sztucznych kwiatów. Wydaje mi się, że wyrazem pamięci jest żywy kwiat. Chociażby jeden i świeczka, którą zapalimy, a nie taki wieniec co leży przyprószony cały rok
- powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Jeszcze przed 1 listopada Alicja Majewska zdradziła w rozmowie z dziennikiem "Fakt", że planuje odwiedzić grób swoich rodziców w Milanówku oraz powspominać zmarłych przyjaciół z branży, którzy spoczywają na warszawskich Powązkach.
Jak się żyje tyle lat, to przecież tych strat jest dużo. Wspominam rodzinę, rodziców, moją mentorkę i profesorkę od śpiewu - panią Olgę Ładę, która leży na wolskim cmentarzu. Kolegów śpiewających. Niestety, jest tych ludzi coraz więcej
- stwierdziła gwiazda ze smutkiem. Co ciekawe, kobieta intensywnie działa na rzecz polskich cmentarzy i co roku bierze udział w kwestach na renowację pomników.
Jestem też kwestorką. Robię to od wielu lat. W tym roku także będę kwestować na Powązkach. Wybieram się z puszką 1 listopada. Co prawda, jest brzydka pogoda, ale cel jest bardzo szlachetny i to jest istotne. Ci, co mają znaną twarz, mogą zachęcić do pomocy innych. Spotykam różnych ludzi, głównie seniorów, którzy mają reklamówki pełne zniczów i parasolki. Pomagam im, przytrzymuję parasolkę, oni szukają gotówki, żeby wesprzeć cmentarze. Następuje tam cudowne pojednanie
- podsumowała piosenkarka.