W marcu 2024 roku dwie aktywistki z "Ostatniego pokolenia" oblały rzeźbę pomarańczową farbą. Ich celem było zwrócenie uwagi na "zbliżającą się katastrofę klimatyczną". Interweniowała stołeczna policja, jednakże dla słynnego pomnika było już za późno. Teraz odzyskał swój dawny blask, lecz miało to swoją cenę. I to całkiem sporą.
Jak informuje serwis TVN24, na ten moment odbyło się jedynie wstępne czyszczenie rzeźby i niewielkich powierzchni piaskowca, na którym stoi pomnik. Pochłonęło to około 5 tysięcy złotych, jednakże ostateczna kwota będzie znana dopiero po wykonaniu wszystkich niezbędnych prac konserwatorskich.
8 marca br. po zakończeniu czynności policyjnych Zarząd Terenów Publicznych wykonał za pomocą łagodnych środków z dodatkiem detergentu, wstępnego usunięcia zanieczyszczeń z rzeźby syrenki i niewielkich powierzchni piaskowca. Koszt przedmiotowych prac to około 5 tys. zł brutto
- odpowiedział na interpelację wiceprzewodniczącego rady Warszawy Sławomira Potapowicza dyrektor ds. inwestycji i rozwoju w ratuszu Tomasz Mencina. Dodał również, że większość czynności zostanie podjętych dopiero po zakończeniu postępowania w prokuraturze - oblanie pomnika warszawskiej Syreny farbą zostało ocenione przez stołeczny ratusz jako akt wandalizmu.
8 marca 2024 roku media informowały, że policja otrzymała zgłoszenie o oblaniu słynnej rzeźby warszawskiej Syrenki farbą około 10:20 rano. Funkcjonariusze natychmiast wkroczyli do akcji i zatrzymali kobiety. Zanim jednak do tego doszło, aktywistki wygłosiły stanowczy protest, a film z tego wydarzenia został później opublikowany w mediach społecznościowych organizacji "Ostatnie pokolenia". Aktywistki z tej samej grupy niespełna kilka dni wcześniej wtargnęły na scenę w trakcie jubileuszowego koncertu w Filharmonii Narodowej.
To jest Alarm! Dzisiaj jest dzień kobiet. Nasze ciężko wywalczone prawa wciąż są łamane. A będzie tylko gorzej. Katastrofa klimatyczna to wojny. Wojny to przemoc i gwałty. Nie możemy do tego dopuścić. Będąc tutaj, świętuję dzień kobiet. To jest mój sprzeciw. Jesteśmy "Ostatnim pokoleniem" i będziemy o siebie walczyć
- słyszymy na nagraniu. Warto dodać, że pomnik Syreny na bulwarach wiślanych w Warszawie powstał około 85 lat temu i został odsłonięty przez ówczesnego prezydenta Stefana Starzyńskiego. Natomiast autorką rzeźby jest Ludwika Nitschowa, a jej inspiracją była 23-letnia Krystyna Krahelska, która niedługo potem zginęła w Powstaniu Warszawskim.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.