Most Siennicki na terenie Gdańska stanowi bardzo istotny element aglomeracji umożliwiający przedostanie się na północno-wschodnią cześć miasta od 1912 roku. Nad kondycją tej wieloletniej zabudowy czuwają eksperci z Politechniki Gdańskiej. Ostatnia analiza wykazała, że stan obiektu jest alarmujący i powinien natychmiast zostać poddany renowacji. Władze miasta zastosowały się do doniesień i postanowiły zamknąć most. Decyzja ta nie do końca spodobała się mieszkańcom.
W czwartek 9 stycznia na Facebooku pojawiła się informacja o zamknięciu mostu Siennickiego.
10 stycznia Most Siennicki zostanie wyłączony z użytku! Wstrzymany będzie ruch tramwajowy (od godz. 20:00), pieszo-rowerowy i samochodowy (od godz. 22:00). Na Przeróbkę i Stogi można dotrzeć, korzystając z wyznaczonych objazdów oraz bezpłatnej komunikacji zastępczej
- czytamy na profilu Miasto Gdańsk. Przyczyną podjęcia nagłej decyzji o zamknięciu przejazdu jest krytyczny stan przyczółków, które zaczęły się przesuwać i stanowić zagrożenie dla mieszkańców. Pomimo zapewnienia alternatywnych tras dla osób regularnie poruszających się po kładce nad Martwą Wisłą lokalna społeczność nie kryje swojego niezadowolenia w związku z ruchami wykonywanymi przez władze. W najtrudniejszej sytuacji są rowerzyści i piesi.
Od 10 stycznia kierowcy, którzy dotychczas poruszali się mostem Siennickim, w ramach alternatywnej trasy mogą korzystać z objazdów ul. Głęboką, Elbląską, trasą Sycharskiego, mostem Lenartowicza oraz wantowym. Do ich dyspozycji będzie również tunel pod Martwą Wisłą. Z tych samych rozwiązań nie mogą już niestety skorzystać piesi czy też rowerzyści, ponieważ wyszczególnione przejazdy nie są dostosowane do ich potrzeb.
Zostaliśmy właśnie skazani na stanie w korkach, jeżdżenie autobusami i nadrabianie kilku kilometrów. A bilety kosztują i to niemało. Dziwię się, że miasto nie pomyślało o jakiejś tymczasowej kładce na czas remontu dla lekkiego ruchu, czyli właśnie dla pieszych i rowerzystów
- żaliła się dziennikarzom portalu WP mieszkanka Stogów. Okazuje się jednak, że władze miasta skontaktowały się z wojskiem w sprawie zbudowania kładki. Wiadomo też, że zrealizowanie tego projektu może potrwać od pięciu do nawet sześciu tygodni.
Zobacz też: Wysokie mandaty nie są w stanie powstrzymać kierowców. Liczba wypadków znów podskoczyła
W porównaniu do założeń związanych z renowacją mostu to i tak niewielki odstęp czasu. Remont obiektu zapewniającego przejazd na południowo-wschodnią część miasta ma zakończyć się dopiero w 2027 roku. Przewidywany koszt tej inwestycji to ok. 30 mln zł.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.