Słowacki parlament przyjął poprawkę do prawa o ruchu drogowym i w ten sposób dokonał niemałego przełomu. Nowy przepis ustala maksymalną dozwoloną prędkość na chodnikach znajdujących się w obszarach miejskich. To oznacza, że od przyszłego roku limity będą obowiązywały nie tylko kierowców, ale także osoby poruszające się na nogach. Choć zmiany mają zwiększyć bezpieczeństwo pieszych, nie brakuje głosów krytyki.
Jak wskazuje lokalny serwis techbyte.sk, zmiana uwzględniona w prawie o ruchu drogowym ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku. Nowelizacja nie jest wymysłem władz, lecz odpowiedzią na rosnącą liczbę kolizji, do których dochodzi na chodnikach. Właśnie stąd wziął się pomysł wprowadzania limitu prędkości, który tym razem obejmie pieszych, rowery oraz hulajnogi. Nowe ograniczenie prędkości będzie wynosiło sześć kilometrów na godzinę i ma obowiązywać jedynie na chodnikach znajdujących się w terenie zabudowanym. Nowelizacji ustawy o ruchu drogowym, którą parlament w uchwalił we wtorek 28 października Bratysławie, przewiduje również karę za zignorowanie przepisu. Mandat za zbyt szybki spacer lub jazdę po chodniku wynosić będzie 50 euro, co daje nieco ponad 210 zł.
Zdaniem władz takie zmiany są konieczne, ponieważ w Słowacji rośnie liczba użytkowników hulajnóg elektrycznych, rowerów oraz innych środków transportu z silnikiem pomocniczym. W efekcie piesi są narażeni na niebezpieczeństwo, a tego typu incydentów jest coraz więcej. Planowane ograniczenie ma zmniejszyć liczbę wypadków, ponieważ prędkość wynosząca sześć kilometrów na godzinę odpowiada "średniej prędkości, z jaką porusza się osoba dorosła". Zdaniem zwolenników tego pomysłu limit zmniejszy ryzyko poważnych obrażeń, a chodniki będą stanowiły bezpieczną przestrzeń dla pieszych. Niektórzy uważają jednak, że ustalona prędkość jest zbyt niska i uniemożliwia swobodne poruszanie się w sytuacjach kryzysowych.
Czy dostanę mandat za przekroczenie prędkości, jeśli będę biegł na autobus?
- pyta jeden z internautów, cytowany przez serwis Onet. Niektórzy żartowali również, że przy tej prędkości nie da się utrzymać roweru oraz hulajnogi w pionie. Na ten moment nie wiadomo jednak, w jaki sposób egzekwowana będzie prędkość osób korzystających z chodników. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że funkcjonariusze skupią się wyłącznie na użytkownikach pojazdów, które mają prawo poruszać się po strefach przeznaczonych dla pieszych.
Zobacz też: Będą chodzić po cmentarzach z noktowizorami. Zapowiedzieli dyżury
Źródła: techbyte.sk, podroze.onet.pl, auto-swiat.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!