Coraz więcej Polaków kupuje samochody elektryczne. Choć za granicą od dawna są powszechne, to w naszym kraju właściciele takich pojazdów nie mają łatwo. Dużym problemem jest ograniczona liczba punktów ładowania. O ile posiadacze domków jednorodzinnych mogą swobodnie zamontować taką stację na swojej działce, o tyle mieszkańcy bloków muszą najpierw uzyskać zgodę wspólnoty mieszkaniowej, spółdzielni lub zarządcy budynku. Wkrótce jednak może się to zmienić na ich korzyść.
Rząd zapowiedział, że planuje przeprowadzić zmiany w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Nowe zapisy miałyby ułatwić mieszkańcom budynków wielorodzinnych instalację prywatnych punktów ładowania pojazdów elektrycznych. Jak przekazał portalsamorzadowy.pl, "nowelizacja ma na celu usunięcie barier administracyjnych, które obecnie utrudniają realizację tego typu inwestycji". Nierzadko zdarza się, że wspólnota mieszkaniowa, spółdzielnia lub zarządca budynku zwlekają ze zleceniem wykonania ekspertyzy technicznej dopuszczalności instalacji ładowarki i nie wywiązują się z tego obowiązku w ustawowym terminie. Po zmianie przepisów mieszkańcy będą mogli jednak interweniować w takich sytuacjach. Zgodnie ze wstępnymi planami po złożeniu wniosku o zgodę na montaż stacji ładowania zarząd będzie miał 14 dni na zlecenie opracowania ekspertyzy. Po jej otrzymaniu w ciągu siedmiu dni będzie musiał przekazać ją wnioskodawcy.
Zobacz też: To prawdziwa rewolucja. Rząd luzuje prawo budowlane. Te obiekty wybudujemy bez pozwolenia
Jeśli jednak zarząd nie wywiąże się z powyższych obowiązków w terminie, mieszkaniec będzie mógł samodzielnie zlecić ekspertyzę. Gdy dokument potwierdzi możliwość techniczną instalacji, a zarząd nie znajdzie przewidzianych w ustawie przesłanek do odmowy, to wnioskodawca otrzyma zielone światło na przystąpienie do realizacji przedsięwzięcia. Co więcej, będzie mógł to zrobić nawet bez formalnej zgody, jeśli decyzja zarządu nie zapadnie w wyznaczonym terminie.
To jednak nie wszystko. Według projektu rząd chce wprowadzić mechanizmy dyscyplinujące działania zarządców nieruchomości w zakresie terminowego i merytorycznego rozpatrywania wniosków. Celem tych zmian jest uniemożliwienie opóźnień i blokowania inwestycji, oczywiście przy jednoczesnym zachowaniu nadzoru technicznego nad infrastrukturą budynku. Warto przypomnieć, że zgodnie z obowiązującymi przepisami osoba wnioskująca o instalację ładowarki pokrywa wszystkie koszty, związane zarówno z zakupem, jak i montażem. Zapis ten dotyczy punktów o mocy poniżej 11 kW, które nie wymagają pozwolenia na budowę.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.