Sezon na wykopki trwa. W wielu terenach Polski rolnicy obecnie zajmują się pozyskiwaniem plonów, które wysadzili w ziemi na początku roku (marzec-kwiecień). Praca ta sama w sobie jest już wymagająca, a kolejnym wyzwaniem dla hodowców będzie zapewnienie ziemniakom odpowiednich warunków. To, jak przechowujemy warzywa, ma spory wpływ na ich jakość. Chcąc cieszyć się smakowitymi bulwami, pamiętaj o przestrzeganiu kilku istotnych zasad. Dla wzmocnienia efektu warto zastosować również trik, który kultywuje się od wielu pokoleń. Moja babcia zawsze dbała o ten aspekt.
Kwitnące ziemniaki to jeden z najbardziej niepożądanych widoków w wielu domach. Wypuszczające pędy warzywa bardzo często nie nadają się już do spożycia. Jeżeli jednak postanowimy się nimi uraczyć, to nie powinniśmy mieć zbyt wysokich oczekiwań kulinarnych co do tej potrawy.
Zobacz też: Nie susz tych grzybów. Wystarczy chwila, by zamieniły się w śmiertelną truciznę
W związku z tym, że kiełkowanie ziemniaków jest naturalnym procesem, nie możemy całkowicie go zablokować, a jedynie spowolnić. W tym celu należy zadbać o:
Zanim jednak zamkniemy ziemniaki w piwnicy, pamiętajmy o dokonaniu selekcji. Uszkodzone, miękkie lub pokryte plamami plony należy natychmiast użyć lub wyrzucić. Pod żadnym pozorem nie wkładajmy ich do jednego pojemnika razem ze zdrowymi warzywami. Po dokonaniu podziału można skupić się na specyfice wspomnianych wcześniej aspektów i wesprzeć je pokoleniowym trikiem.
Ziemniaki zachowają swój smak i konsystencję aż do wiosny, jeżeli zapewnisz im odpowiednie warunki bytowania. Przede wszystkim powinny znaleźć się w przewiewnym opakowaniu - drewnianej skrzynce lub worku jutowym. Pod żadnym pozorem nie wkładaj warzyw do plastikowego pokrowca. Przeselekcjonowane plony trzymaj w pomieszczeniu, gdzie panuje temperatura od 4 do 6 stopni Celsjusza i nie dociera słońce. Jeżeli w piwnicy są okna, osłoń ziemniaki kartonie. Na kondycję zbiorów pozytywny wpływ będzie miało również obcowanie z jabłkiem. Wystarczy jeden owoc, aby ziemniaki nie kiełkowały. Zawarty w nim etylen (naturalny gaz) opóźnia procesy dojrzewania bulw. Dzięki niemu warzywa nie miękną i zachowują swoją świeżość przez wiele tygodni. Z tego sposobu od lat korzysta mój dziadek, który zainspirował się działaniami swoich przodków. To jednak niejedyna naturalna metoda. Do wsparcia kondycji zbiorów można również wykorzystać pewne zioło. Każdy z nas ma je w domu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!