Obecnie resomacja legalna jest w 28 stanach w USA, niektórych regionach Kanady oraz RPA. Z czasem będzie można poddać swoje zwłoki kremacji wodnej, która zostanie niebawem wprowadzona do zakładów pogrzebowych w Wielkiej Brytanii. Zainteresowanie taką metodą pochówku rośnie również w innych krajach, między innymi w Holandii, Australii i Meksyku.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Proces ten polega najpierw na umieszczeniu zwłok w specjalnej komorze, w biodegradowalnym, zamykanym worku. Następnie ciało zostaje włożone do specjalnej komory i poddane procesowi rozpuszczenia w wodzie wymieszanej z wodorotlenkiem potasu o temperaturze 160 stopni. Całość jest przeprowadzana pod ciśnieniem dziesięciu atmosfer, dzięki czemu zapobiega to wrzeniu roztworu.
Sky News zauważa, że cały proces jest bardzo podobny do naturalnego rozkładu ciała, z tym że trwa on nie 12 lat, a od 3 do 14 godzin. Po ukończonym procesie zostaje z ciała tylko ciemnobrązowy płyn oraz kości. Płyn poddawany jest utylizacji, a kości przetworzone zostają na proch, które następnie przekazywane są rodzinie zmarłego.
Kremacja płomieniem zostawia znaczny ślad węglowy. Według grupy CDS firmy konsultingowej ds. krematoriów typowa kremacja uwalnia 245 kg węgla, co powoduje roczny wpływ na Wielką Brytanię w wysokości 115 150 ton. Tradycyjny pochówek również źle wpływa na zanieczyszczenia, gdyż 89% trumien jest wykonanych z płyty wiórowej połączonej z żywicą formaldehydową. Resomacja ma zostawić ślad węglowy, który ma być o połowę mniejszy niż kremacja opalana gazem. Po testach w 2020 roku firma Yorkshire Water wyraziła zgodę na odprowadzenie roztworu do zwykłego systemu kanalizacyjnego po tym, jak analiza wykazała, że nie ma ryzyka i nie znaleziono DNA w próbkach.
Jesteśmy zadowoleni, że utylizacja nie będzie miała wpływu na nasze procesy oczyszczania ścieków
- powiedziała firma wodociągowa.