Stojąc koło samolotu, nietrudno poczuć się małym. Te maszyny znacznie ułatwiły przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Niestety, po jakimś czasie - jak wszystkie urządzenia - część z nich wychodzi z użycia. Kiedy to się stanie, trafiają na "cmentarz", gdzie zostają na setki lat. Niektóre z nich wracają do swoich funkcji, lecz większość z nich już nigdy nie opuszcza miejsca spoczynku.
Kwota, jaką należy wydać, by można było wyprodukować jeden samolot, jest astronomicznie wysoka. Właśnie z tego powodu nie trafiają one na złom. Cmentarzyska samolotów służą, jako pewnego rodzaju zaplecza, które umożliwia pobieranie części do napraw innych maszyn. Czasami nawet wznawia się ich żywotność po jakimś czasie. Teraz pojawia się pytanie, które zapewne nie przemknęło przez myśl większości z nas: gdzie trafiają takie maszyny? Muszą to być miejsca sporych rozmiarów, ale z możliwością zapewnienia odpowiedniej ochrony i pielęgnacji. Większość samolotów na "emeryturze" wciąż jest poddawana zabiegom, które mają zapobiec korozji i niszczeniu. W końcu samoloty mogą przebywać tam kilkadziesiąt lat, zanim w pełni się je rozbierze. Istnieją również przypadki, gdy maszyna zostaje "przywrócona do życia". Tak było w przypadku Airbusa A380, samolotu dwupokładowego, który wyłączony został podczas pandemii, ale kilka miesięcy temu wrócił do życia. Rok 2020 był czasem, gdy większość cmentarzysk zapełniła się po same brzegi. Teraz pozostaje pytanie, gdzie można ich szukać?
Najbliższe nam cmentarzysko znajdowało się na terenie Czarnobyla. Właśnie tam składowało się samoloty radioaktywne, które w czasie awarii elektrowni jądrowej zostały wysłane do zniwelowania zagrożenia z poziomu powietrza. Wśród nich znalazły się śmigłowce Mi-6, które miały ważną misję, a zaraz po niej zostały oddane do Punktu Tymczasowego Rozmieszczenia Odpadów Promieniotwórczych. W 2012 roku składowisko zostało zlikwidowane, lecz jeszcze do niedawna można było tam zauważyć resztki maszyn. Jeśli jednak chodzi o największe cmentarzysko na świecie, to znajduje się ono w Tucson w stanie Arizona w Stanach Zjednoczonych. Jego formalna nazwa brzmi 309th Aerospace Maintenance and Regeneration Group (309th AMARG). Okoliczni mieszkańcy jednak skrócili tę nazwę i mianowali obiekt Boneyard, czyli Cmentarzysko. Bez problemu można je zauważyć z drogi. Ta lokalizacja została wybrana z uwagi na panujące tam warunki. Suche powietrze i piaszczysta okolica spowalniają korozję. Co więcej, twardy grunt sprawia, że można tam zostawić wiele samolotów naraz. W bazie cmentarzyska, zarejestrowane są 4 tysiące samolotów. Wśród nich można znaleźć myśliwce F-14 Tomcat (znane z filmu "Top Gun").