Na Piazzetta San Marco, czyli weneckim placu położonym pomiędzy wybrzeżem Canale di San Marco a placem świętego Marka znajdują się dwie granitowe kolumny, które jak sądzono, trafiły tam w XII w. z Tyru na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Na szczycie jednej z kolumn stoi figura św. Teodora, czyli patrona miasta. Na drugiej widoczny jest uskrzydlony lew z brązu, czyli symbol nowego patrona Wenecji, św. Marka. Ważąca 3000 kg rzeźba z różnych kawałków brązu kilkukrotnie była konserwowana. W latach 80. XX wieku stwierdzono, że rzeźbę stworzono "gdzieś w hellenistycznym świecie greckim lub orientalnogreckim". Dziś sprawa wygląda nieco inaczej.
Niedawno przeprowadzono badania izotopów ołowiu, z którego składa się rzeźba uskrzydlonego lwa na Piazzetta San Marco. Eksperci w tym m.in. archeolodzy, chemicy i historycy sztuki z international Association of Mediterranean and Eastern Studies, oraz Uniwersytetu Ca'Foscari w Wenecji i Uniwersytetu w Padwie dokonali zaskakującego odkrycia. Zgodnie z analizami specjalistów pochodzenie rzeźby jest zupełnie inne, niż pierwotnie zakładano. Jak się okazało, po dogłębnej analizie stopów brązu, z którego wykonano lwa, stwierdzono, że pochodzi z kopalń w dolnym dorzeczu rzeki Jangcy w południowo-wschodnich Chinach.
Eksperci stwierdzili, że słynny wenecki lew stylistycznie nawiązuje do sztuki z czasów dynastii (Tang 609-907 r. n.e.). Jak czytamy na stronie portalu kopalniawiedzy.pl, oryginalna rzeźba była "strażnikiem grobu". Już na początku dynastii Tang tego typu fantastyczne stwory umieszczano przed grobowcami, zazwyczaj w parach, gdzie jeden ze stworów miał twarz ludzką, a drugi twarz bestii. Rzeźby miały odstraszać złe duchy i zapewnić spokój zmarłemu. Wenecki lew ma wiele cech typowych dla chińskiego "strażnika grobu", w tym m.in. szerokie nozdrza, czy wysoko umiejscowione kły. Skąd rzeźba wzięła się w takim razie w Wenecji? Tego dokładnie nie wiadomo, ale eksperci podejrzewają, że mogło to mieć coś wspólnego z jedwabnym szlakiem.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.