PIRLS to międzynarodowy program pomiaru osiągnięć szkolnych w czytaniu, przeznaczony dla 10-latków. Do badań wykorzystywane są specjalne testy, dzięki którym można porównać wyniki 57 krajów. Jak prezentuje się Polska na tle innych? Jest nieźle.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
16 maja zostały opublikowane wyniki Międzynarodowego Badania Postępów Biegłości w Czytaniu - PIRLS 2021. Z tej okazji zorganizowano specjalną konferencję podsumowującą wyniki.
Badanie obejmuje czwartoklasistów. Jest organizowane raz na pięć lat. Obejmuje głównie umiejętności czytelnicze i rozumienie testu. To samo badanie jest przeprowadzane w kilkudziesięciu krajach na całym świecie, które wyraziły chęć uczestnictwa w tym badaniu
- przekazał wiceminister Dariusz Piontkowski podczas konferencji.
Polscy czwartoklasiści znaleźli się w gronie krajów z najlepszymi wynikami. Okazuje się, że średni wynik naszych uczniów to 549 punktów. 10-latkowie z Polski wraz z uczniami z Finlandii uzyskali najlepszy wynik wśród krajów Unii Europejskiej uczestniczących w badaniu. Jednak znacząco lepsze wyniki osiągnęli, podobnie jak w poprzedniej edycji, uczniowie z Singapuru (587 pkt.), Hongkongu (573 pkt.), Rosji (567 pkt.) i Anglii (558 pkt.). Co ciekawe, wynik dzieci z naszego kraju jest niższy od tego, który wykazały badania z 2016 roku. Za przyczynę uznaję się pandemię COVID-19 oraz edukację zdalną.
Wysoki wynik w badaniach wskazuje na to, że polskie szkoły potrafią wyrównać różnice w umiejętnościach, które widoczne w pierwszych etapach nauki. Ranking pokazuje, że uczniowie szkół podstawowych dobrze radzą sobie z tekstami, lecz zdecydowanie łatwiej przychodzi im ich interpretacja, niż szukanie w nich konkretnych informacji.
Wyraźnie widać także, że Polscy uczniowie potrafią sobie dobrze radzić z bardziej skomplikowanymi operacjami związanymi z interpretacją testu, nieco minimalnie słabiej sobie radzą z prostymi czynnościami. To jest ciekawe, bo wydawałoby się, że te trudności, te bardziej skomplikowane sposoby myślenia, wyciągania wniosków powinny być trudniejsze dla większości uczniów, a u nas z tym akurat jest inaczej
- stwierdził Piontkowski. Warto znaczyć, że w Polsce znacznie lepsze w wyniki w czytaniu uzyskują dziewczynki. Różnica między nimi a chłopcami wynosi aż 20 pkt., nieco więcej od przeciętnej różnicy na świecie wynoszącej 18 pkt.