Po wpadce księżnej Meghan z zerwaniem umowy ze Spotify para straciła jedno ze źródeł dochodu. Między nimi miało dochodzić do coraz częstszych awantur, które mogą teraz poskutkować nawet rozstaniem. Podobno zaczęło się od imprezy, którą książę i księżna Sussex musieli odwołać ze względu na kłótnie. Rzekome papiery rozwodowe to nie wszystko.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Plotek na temat kryzysu w małżeństwie księcia i księżnej Sussex jest coraz więcej. Część z nich z pewnością ma w sobie coś z prawdy. Para przechodzi teraz przez trudny okres po tym, jak utracili ważny kontrakt z firmą Spotify. Według anonimowych informatorów, będących blisko rodziny królewskiej, nawet ich przyjaciele mają się od nich odwracać, odkąd spadła na nich fala krytyki z różnych stron. Podobno Harry zaczyna kwestionować wybór odcięcia się od rodziny i zamieszkania w Stanach Zjednoczonych.
Naprawdę wierzył, że mają przyszłość w Ameryce. To był 'jej świat', jak to ujęła, więc zaufał jej całkowicie. Teraz przegrywają na lewo i prawo. Nawet gwiazdy klasy Z się z nich śmieją.
- wyznał anonimowy informator dla "New Idea". Spekulacje poszły jednak o wiele dalej, a niektórzy twierdzą, że niedługo dojdzie do rozwodu.
Sytuacja w domu Meghan i Harry'ego ponoć jest już tak poważna, że para zdecydowała się odwołać przyjęcie dla przyjaciół na zaledwie kilka dni przed zaplanowaną datą. Powodem miała być domowa awantura. Teraz na jaw wyszły kolejne informacje. Według hiszpańskiego portalu Marca, który swoje informacje czerpał od anonimowego brytyjskiego źródła prasowego, żona księcia miała złożyć już pozew o rozwód.
Odcięła go od bliskich, okryła hańbą brytyjską rodzinę królewską i zwróciła jego własny kraj przeciwko niemu. Teraz gdy Harry rzekomo zbankrutował i został przez nią odizolowany, podobno złożyła papiery rozwodowe, żądając 80 milionów dolarów, a także pełnej opieki nad Archiem i Lilibet.
– czytamy szokujące doniesienia na Twitterze. Póki co, para nie odniosła się do żadnej z tych informacji. Jedyne co mamy, to spekulacje. Póki co trudno stwierdzić, czy są prawdziwe.