Pamela Anderson ma 56 lat i się nie maluje. Jej decyzja nie była manifestem, a wyzwalającym działaniem

Pamela Anderson to gwiazda lat 90., ale wciąż jest o niej głośno. Od jakiegoś czasu zaś jeszcze głośniej, gdyż pojawia się na imprezach branżowych bez grama makijażu. Celebrytka postanowiła zdradzić, co za tym wszystkim stoi. Jej wypowiedź naprawdę może zaskoczyć.

56-letnia Pamela Anderson, będąca niegdyś jedną z najbardziej rozpoznawalnych celebrytek, teraz wygląda zupełnie inaczej. Śladów po odważnym makijażu nie ma, a kobieta w stu procentach postawiła na naturalny look. Choć wiele osób widziało w tym swoisty manifest, nie ma to nic wspólnego z prawdą. Była aktorka i modelka wytłumaczyła w wywiadzie swoje nowe podejście do życia. 

Zobacz wideo Netflix pokazał dokument "Pamela. A Love story". Pamela Anderson opowiada o swoim życiu [ZWIASTUN]

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Pamela Anderson bez makijażu. Modelka ma 56 lat i postanowiła zupełnie przestać się malować

Szczyt swojej kariery Pamela Anderson przeżywała w latach 90., jednak mimo to media i internauci z niesłabnącym zainteresowaniem śledzą jej życie i obecne poczynania. Nie tak damo temu była modelka i aktorka, znana z serialu "Słoneczny patrol" pojawiła się na Tygodniu Mody w Paryżu. Najwięcej uwagi wzbudził nie jej elegancki strój, a brak makijażu. Jeszcze do niedawna celebrytka nie stroniła od mocnego make-upu, a teraz postawiła na zupełnie naturalny wygląd, nie ukrywając zmarszczek. Od tamtej pory pokazuje się na salonach i wszelkich imprezach branżowych, a nawet na swoim własnym Instagramie w wersji sauté. Tym samym sprowokowała dziennikarzy i swoich fanów do podejrzewania, że kryje się za tym coś więcej. Nowemu wizerunkowi Pameli Anderson przypisywano manifest w kierunku akceptacji, ciałopozytywności czy też dążenia do przedstawiania naturalności kobiet. Sama aktorka zdaje się jednak być zaskoczona tym zamieszaniem i przyznaje, że powody takiego wyboru były całkiem inne.

 

Brak makijażu u gwiazdy to nie manifest. Pamela Anderson ujawniła, co ją do tego skłoniło

Pamela Anderson wzbudziła swoim nowym wyglądem takie zainteresowanie, że zapytano ją o nagłą zmianę podczas jednego z najnowszych wywiadów dla "The Daily Telegraph". Była modelka zdawała się być lekko zaskoczona tym, że ktoś zwrócił na to uwagę i przyznała, że nie stało za tym nic wielkiego, a już na pewno nie żaden apel, manifest czy inne zaplanowane pod publikę działanie. Po prostu przestała się przejmować swoim wyglądem i postawiła na całkowitą wolność.

Kiedy pojechałam na Tydzień Mody w Paryżu, zdecydowałam się nie malować i naprawdę poczułam się jak ta pięcioletnia dziewczynka. (...) Czułam się taka wolna. To nie miał być manifest, nie walczyłam w ten sposób o pokój na świecie, nie wiedziałam nawet, czy ktoś w ogóle zwróci na to uwagę. Nie siedzę w fotelu do makijażu przez trzy godziny. Spojrzałam w lustro i powiedziałam do siebie: "Masz prawie 60 lat, jest dobrze, po prostu ciesz się Paryżem, a nie graj w tę grę".

- wyznała Anderson z rozbrajającą szczerością. Zachowanie celebrytki wpłynęło jednak pozytywnie na śledzących jej poczynania fanów, którzy w komentarzach pod jej postami składają podziękowania za odwagę i naturalność. Akceptacja siebie i swojego wyglądu jest w dzisiejszych czasach niezwykle potrzebna, a influencerzy i gwiazdy mogą zmotywować wiele osób, dając przykład swoim zachowaniem.

Więcej o: