• Link został skopiowany

Richard Gere opowiedział o kulisach "Pretty Woman". Ta kultowa scena była zwykłą improwizacją

Trudno znaleźć osobę, która nie widziała "Pretty Woman". Richard Gere obejrzał go ponownie teraz, po wielu latach. Zdradził, jak wyglądał plan zdjęciowy i która scena została zaimprowizowana. Dosadnie skomentował też swoją postać.
Julia Roberts i Richard Gere w 'Pretty Woman'
Screen filmu 'Pretty Woman', reż. Garry Marshall, źródło: Youtube.com/Rotten Tomatoes Classic Trailers

W sobotę 31 sierpnia Richard Gere świętował swoje 75. urodziny. W ten sam weekend aktor pojawił się też na 81. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Poprowadził tzw. masterclass, czyli krótki wykład o aktorstwie, podczas którego przeanalizował swoją rolę w kultowym filmie "Pretty Woman". To właśnie ta produkcja przyniosła zarówno jemu, jak i grającej u jego boku Julii Roberts największą sławę. W trakcie prelekcji widzowie mogli poznać kilka ciekawostek z planu zdjęciowego. 

Zobacz wideo "Pretty Woman" miał być przejmującym dramatem. Aż zaangażował się Disney

Ciekawostki z planu "Pretty Woman". Aktor skomentował swoją postać

"Pretty Woman" w reżyserii Garry'ego Marshalla to jeden z przodujących filmów w dziedzinie komedii romantycznych. Gdy w 1990 roku wszedł do kin, niemal od razu podbił serca widzów na całym świecie. Twórcy zawdzięczają ten sukces nie tylko oryginalnemu scenariuszowi, ale przede wszystkim odtwórcom głównych ról: Julii Roberts i Richardowi Gere'owi. Podczas weneckiego festiwalu aktor wrócił pamięcią do planu filmowego i opowiedział, jak powstawała ta kultowa produkcja. Przyznał, że od dłuższego czasu jej nie oglądał, ale w niedzielę 1 września 2024 r. miał okazję to zmienić. Zaprezentował widzom kilka wybranych scen i opowiedział o ich kulisach. Kilkukrotnie żartował ze swojego bohatera i stwierdził nawet, że jego zdaniem była to niedopracowana postać, która miała po prostu "garnitur i dobrą fryzurę".

Scenariusz "Pretty Woman" leżał na boku. Ta scena została zaimprowizowana

Jedną ze scen analizowanych przez Richarda Gere'a była ta, w której Edward gra na pianinie, a po chwili sadza na instrumencie Vivian. Ku zaskoczeniu zachwyconego tłumu aktor stwierdził, że między nim a Julią Roberts nie było żadnej chemii.

Ten aktor i ta aktorka najwyraźniej nie mieli między sobą chemii... Dawno tego nie widziałem. To seksowna scena

- powiedział gwiazdor, cytowany przez portal The Hollywood Reporter. Co więcej, wyjawił też, że całość została przez niego zaimprowizowana. Przytoczył rozmowę z Garrym Marshallem, podczas której reżyser próbował naprowadzić aktora na romantyczny klimat.

Garry zapytał mnie: "Co robisz późno w nocy w hotelu?" . A ja odpowiedziałem: "Cóż, zwykle mam jet lag, więc nie śpię całą noc. Przeważnie jest gdzieś sala balowa lub bar, wtedy znajduję tam pianino i gram na nim". Odpowiedział: "To zróbmy coś z tym". Więc po prostu zaimprowizowaliśmy tę scenę, a on powiedział: "Zagraj coś nastrojowego". Po prostu zacząłem grać coś nastrojowego, co było wewnętrznym życiem tej postaci

- relacjonował Richard Gere.

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: