Caroline Derpienski to wyjątkowo głośna i popularna postać polskiego show-biznesu, promująca się w sieci jako bogata narzeczona 60-letniego milionera. Z czasem urok prysł i okazało się, że ten związek wcale nie był dla niej dobry. Niedawno celebrytka poinformowała o zerwaniu zaręczyn. Poruszyła również temat przemocy, której miała doświadczać. Przy okazji pozbywa się pamiątek po byłym partnerze, sprzedając je przez internet.
Caroline Derpieński wkroczyła w polski show-biznes ponad rok temu. Od tamtej pory jej nazwisko stało się nie tylko niezwykle głośne i popularne, ale poniekąd również kontrowersyjne. Młoda modelka promowała się jako osoba, która wiedzie luksusowe życie w Stanach Zjednoczonych u boku starszego o 40 lat miliardera. Przy okazji nie szczędziła słów krytyki pod adresem rodzimych gwiazd, narażając się tym samym na medialne dramaty. Po pewnym czasie okazało się, że całe to zachowanie było tylko otoczką, a życie Caroline wcale nie było usłane różami. Jej związek z polskim przedsiębiorcą, Krzysztofem Porowskim wcale nie był tak szczęśliwy, jak to przedstawiała. Świadczy o tym jej niedawny wpis na Instagramie.
W przemocowym związku od pięciu lat. Nie potrafię już dłużej udawać. Proszę, módlcie się o mnie. Kocham całym sercem
- napisała, udostępniając zdjęcie, na którym widać jej zapłakaną twarz. Niedługo po tej informacji Caroline ogłosiła, że rozstaje się ze swoim partnerem, tym samym zrywając zaręczyny. Kolejnym symbolicznym krokiem byłą sprzedaż pierścionka, który nosiła przez kilka lat.
Na początku Caroline Derpienski nie zdradzała tożsamości partnera i nazywała go "Jackiem". Z czasem okazało się, że jest to polski biznesmen, Krzysztof Porowski. Pierścionek, który od niego dostała, postanowiła sprzedać przez internet.
Pierścionek zaręczynowy na sprzedaż. Załączam wszelkie dokumenty i rachunki. Kosztował około 3 tysiące dolarów. Używany przez kilka lat. Mogę sprzedać za 1,7 tysiąca dolarów
- napisała Derpieński, dodając zdjęcie biżuterii. W przeliczeniu na naszą walutę będzie to nieco ponad 6800 złotych. W ten sposób gwiazda chce symbolicznie pożegnać się z dawnym życiem. O samym Krzysztofie Porowskim wiadomo tyle, że jest on polskim przedsiębiorcą, znanym już w latach 90. Wtedy był czołowym importerem samochodów Hyundai oraz angażował się w działalność z elitarną Polonią w Stanach Zjednoczonych. W 2000 roku oskarżono go o korupcję oraz wyłudzenie kilku milionów złotych z ZUS-u. Z tego powodu biznesmen został zamknięty w areszcie na dwa i pół roku. Po tym czasie został uniewinniony, gdyż argumenty miały być oparte na pomówieniach.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.