W Tatrach od kilku dni szaleje halny, o którym ostrzega Tatrzański Park Narodowy. Wędrówki w taką pogodę mogą być bardzo niebezpieczne, więc należy zachować ostrożność. Przez ekstremalne warunki atmosferyczne na wielu trasach pojawiły się konary drzew i gałęzie, lecz to nie wszystko. Ofiarą wiatru padła również najsłynniejsza toaleta w Tatrach - "Świątynia dumania" została porwana niemalże w całości przez halny. Gdzie się znajdowała i czy turyści mogą liczyć na odbudowę?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wędrówki po Tatrach to dla wielu ulubiona aktywność i moment relaksu. Doświadczone osoby i te, które Tatry odwiedzały już nie raz, wiedzą, że w Chacie pod Rysami nie ma toalety. Co ciekawe, nie było to dla nikogo problemem, ponieważ na miejscu znajdował się "wychodek", który być może na pierwszy rzut oka nie zachwycał, jednak po wejściu wszystko się zmieniało.
Ze środka toalety rozpościerała się przepiękna panorama Tatr, co niekiedy mogło być utrudnieniem. Wiele osób planowało tam sobie dłuższe posiedzenia, aby po prostu podziwiać, dlatego zaczęto nazywać toaletę "świątynią dumania". Niestety w niedzielę 22 października 2023 roku przez szalejący wiatr, budka została doszczętnie zniszczona - został jedynie podest. Turyści zastanawiają się, czy toaleta zostanie odbudowana - zgodnie z informacjami podanymi na stronie turysci.pl, obsługa Chaty pod Rysami zapowiedziała, że ulubiony "wychodek" powróci, lecz prawdopodobnie dopiero na wiosnę lub lato 2024.
Niemalże każdego roku jesienią i zimą w Tatrach panuje halny, który jest bardzo niebezpieczny i wyrządza sporo szkód - co pokazuje nawet powyżej opisany przykład. 22 października 2023 roku Tatrzański Park Narodowy na social mediach wydał ostrzeżenie, o panujących trudnych warunkach i zachęcił do odłożenia wędrówki na inny dzień.
Odradzamy wszelkie wyjścia w góry! W Tatrach panują bardzo trudne warunki – silny, porywisty wiatr może utrudniać poruszanie się, a na szlaki mogą spadać drzewa i gałęzie. Wstrzymany został także transport konny do Morskiego Oka.
- czytamy na Facebooku TPN. W tak ekstremalnych warunkach lepiej nie ryzykować, a wyjście w góry odłożyć na inny termin.