W związku z postępującą urbanizacją i osiedlaniem się ludzi na terenach leśnych, zwierzęta coraz częściej zaczynają wchodzić do miast. Mieszkańcy Bieszczad mierzą się z problemem grasujących niedźwiedzi i wilków, a na pomorzu lokalnej społeczności dokuczają dziki. Jeden z nich urządził sobie piknik na plaży.
Drugi tydzień sierpnia przyniósł sporą dawkę emocji mieszkańcom Sopotu. Powodem wcale nie były poczynania naszych sportowców na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, choć w niektórych przypadkach z pewnością też, ale nagranie z dzikiem w roli głównej, który grasował na jednej z plaż.
Zauważyliśmy z dziećmi namiot na plaży, stojący przy wydmach. Po chwili pojawił się jegomość dzik i zaczął grzebać w środku. Całe szczęście w namiocie nikogo nie było. Jak widać, namiot został w całości porwany przez dzika, nie stanowiąc dla niego żadnej przeszkody w poszukiwaniu jedzenia
- wyjaśnia dziennikarzom "eSopot" autor owego nagrania, Rafał. O tym, że w jednej z trójmiejskich aglomeracji z łatwością można natknąć się na dzikie zwierze, wiadomo od dłuższego czasu. Sporym zaskoczeniem jest jednak fakt, że osobnik zdecydował się wyjść na plażę. Sfrustrowani mieszkańcy szukają rozwiązania problemu, dzieląc się pomysłami w sieci.
Widok rozdzierającego materiał namiotu dzika, który wyciąga jedzenie i zaczyna je konsumować na plaży, wprowadza w zdumienie niejedną osobę. Okazuje się, że to nie pierwszy raz, kiedy zwierzęta przemierzają Sopot w poszukiwaniu jedzenia.
Mnie wczoraj pod klatką zaatakowały 2 dziki i chciały mi zabrać siatkę z warzywami. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się bałam
- komentuje filmik internautka. Wśród pozostawionych opinii można zauważyć rozgoryczenie mieszkańców, którzy wnoszą o racjonalne podjęcie działań przez władze miasta.
Odstrzelić to i będzie spokój
Czy w tym kraju nie ma myśliwych?
Trudno się nie zgodzić, że sytuacja jest dość krytyczna. Niemniej jednak należy pamiętać, że dziki są żywymi istotami. Ważne jest, aby umieć odpowiednio się zachować, kiedy na naszej drodze stanie zwierze. Pod żadnym pozorem nie uciekajmy - w ten sposób pobudzimy instynkt, który nakaże dzikiemu osobnikowi ruszyć za nami w pogoń. Najstosowniejszym rozwiązaniem będzie użycie metalowych rzeczy, które stwarzają drażniący dźwięk. Dodatkowo nie zapominajmy o rozłożeniu rąk i uniesieniu ich nad głowę - dzięki temu w oczach potencjalnego napastnika będziemy wyglądać na większych i groźniejszych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.