Podróżująca para skusiła się na darmowy nocleg w hotelu na Ibizie. Szybko okazało się, że eksperyment z jakiegoś powodu był całkowicie bezpłatny. Takiego obrotu spraw jednak się nie spodziewali. Paradiso skrywało bowiem pewną tajemnicę.
Popularny w social mediach profil podróżniczy A Pretty Cool Hotel Tour prowadzi sympatyczne małżeństwo, które pokazuje najciekawsze i najdziwniejsze hotele, w których przyszło im nocować. Tym razem Margaret i Corey Bienert sami byli ogromnie zaskoczeni. Postanowili zatrzymać się na Ibizie w całkowicie oszklonym pokoju, który oferowany był za darmo.
Pomyślałam, że to zabawny pomysł, ale nie byliśmy na to przygotowani
- wyznała kobieta w filmie opublikowanym na TikToku. Gdy zatrzymali się w Paradiso Ibiza Art Hotel, okazało się, że ich pokój nie znajduje się na uboczu, a w samym środku holu. Co więcej, nie był on wygłuszony, więc para słyszała i widziała wszystko, co działo się na zewnątrz. Podobnie inni przyjezdni, którzy mogli oglądać ich pobyt niczym wystawę w muzeum.
Rzecz w tym, że nie sprawdziłam informacji o obiekcie, a okazało się, że jest to hotel artystyczny. Więc ktokolwiek śpi w tym pokoju, jest po prostu częścią sztuki
- śmiała się Margaret, pokazując na nagraniu, jak wygląda ich pokój. Szybko przekonali się, że znalazło się sporo gapiów, którzy zaczęli fotografować parę, a sen okazał się trudniejszy, niż na początku się to wydawało.
Para była praktycznie cały czas oglądana przez przypadkowych przechodniów, którzy zastanawiali się nad nietypową konstrukcją. Co więcej, światła w pokoju były włączone nawet w środku nocy, ale gdy już udało im się usnąć, ktoś z podróżujących obudził ich pukaniem w szybę. Nagranie z hotelu wzbudziło na TikToku ogrom emocji. Część ludzi przyznała, że nigdy nie zdecydowałaby się na taki nocleg.
Czułbym się jak eksponat w muzeum
- czytamy wśród wielu podobnych komentarzy pod postem. Inni zaś byli ciekawi takiego doświadczenia.
Uwielbiam to, że ludzie nie mogą po prostu obserwować i mówić: "ale to dziwne", muszą za to spróbować zakłócić twój sen, pukając w okno. Myślę, że to interesujące, skłaniające do myślenia i nawet jeśli nie mieli takiego zamiaru, to jest to świetne dzieło sztuki performatywnej, które można interpretować na wiele różnych sposobów. Szczególnie w zależności od tego, jaki złośliwiec akurat przechodzi obok
- stwierdziła jedna z zachwyconych internautek. Żeby było jeszcze ciekawiej, podróżniczka przyznała, że nie było żadnych ograniczeń ani zasad co do tego, co mogli robić w pokoju. Hotel artystyczny był przeznaczony jedynie dla dorosłych, a pokój uznany za całkowicie eksperymentalny.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.