Podróże samolotami coraz częściej są uznawane za najwygodniejszy środek transportu, zwłaszcza przy dłuższych dystansach. Nic więc dziwnego, że porty lotnicze odgrywają tak ważną rolę w metropoliach. Niestety, podczas gdy niektórzy budują największe lotnisko na świecie, Andora jak dotąd nie może przyjąć żadnych samolotów, bo po prostu nie ma gdzie. To właśnie ten europejski kraj trafił do Księgi Rekordów Guinnessa jako największe państwo bez własnego lotniska.
Andora to niewielki kraj w Pirenejach położony między Francją i Hiszpanią. Ma powierzchnię 468 kilometrów kwadratowych, a zamieszkuje ją niecałe 80 tysięcy osób. Jest to zarazem jedno z pięciu państw, które nie mają na swoim terenie lotniska. Pozostałe to (w kolejności od największego): Liechtenstein, Monako, San Marino i Watykan. Jeśli chcemy odwiedzić któreś z nich, musimy wybrać inny środek transportu lub udać się najpierw samolotem do jednego z ich sąsiadów. Jak podaje portal Papers Andorra, w przypadku Andory podróżni najczęściej korzystają z jednej z trzech alternatyw: portu w Barcelonie lub w Giornie w Hiszpanii bądź w Tuluzie we Francji. W związku z tym niektórzy twierdzą nawet, że w Andorze nie jest w ogóle potrzebne lotnisko. Z drugiej strony inni zauważają, że taki brak wpływa niekorzystnie na turystykę, ponieważ większość zagranicznych gości to Hiszpanie lub Francuzi, którzy wpadają z sąsiedzką wizytą. Mieszkańcy chcieliby zatem, aby port mimo wszystko powstał. Czemu jednak stanowi to problem i wymaga podobnych dyskusji? Ma to przede wszystkim związek z położeniem Andory.
Jak wyjaśnia portal Simple Flying, Andora rozważała wybudowanie lotniska już w marcu 2021 roku. Prowadzono nawet związane z tym szczegółowe badania, które objęły symulację lądowania Airbusa A320 na potencjalnym pasie lotniska. Niestety otaczające góry okazały się zbyt dużą przeszkodą.
Ograniczenia i bezpieczeństwo projektu budzą wątpliwości i są na tyle ważne, że nie należy go kontynuować
- przekazano w raporcie organizacji Andorran Aeronautical Authority wykonującej wspomniane badania, na który powołuje się Simple Flying. Z uwzględnieniem tego kontekstu brak andorskiego lotniska staje się w pełni zrozumiały. Turyści muszą więc nadal zmagać się z utrudnionym dostępem do pięknej krainy w Pirenejach, choć niewykluczone, że w przyszłości zostaną podjęte próby rozbudowy międzynarodowego portu dla helikopterów.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.