Kilka dni temu informowaliśmy o coraz częstszych protestach pasażerów wobec aktualnej polityki bagażowej irlandzkiego przewoźnika. Choć Ryanair od dawna słynie z dość rygorystycznych zasad, czarę goryczy w Polsce przelały nowe mierniki. Dzięki nim inia może jeszcze dokładniej mierzyć walizki podręczne swoich pasażerów i karać ich nawet za minimalne przekroczenie wyznaczonego limitu. Jedna z pasażerek zapłaciła ostatnio aż 288 złotych za nadbagaż, ponieważ wybrzuszenie należącej do niej torby było za duże o zaledwie pół centymetra. W związku, z tym że linia nie ma obecnie litości dla nikogo, pasażerowie z Polski zaczęli składać skargi do UOKiK. Zamieszanie bagażowe nie dotyczy jednak wyłącznie naszego kraju. W Hiszpanii problemem jest sama opłata za walizkę, która ląduje na pokładzie.
Sąd w hiszpańskiej Salamance stanął po stronie pasażera i zadecydował, że Ryanair musi zwrócić mu pieniądze za duży bagaż podręczny, która został przez niego dokupiony. Decyzja nie dotyczy wyłącznie jednej osoby. Organ uznał, że taki bagaż jest niezbędnym elementem podróży lotniczej. W efekcie irlandzki przewoźnik ma oddać swoim klientom po około 150 euro - ponad 600 złotych - za każdy z pięciu lotów, jakie odbyli w latach 2019-2024. Wyrok oparto na orzeczeniu sądu najwyższego UE z 2014 roku, który uznał, że bagaż podręczny nie powinien być dodatkowo płatny. W związku z tym pasażerowie, którzy zdecydowali zwrócić się z tego typu zażaleniem sądu, odzyskają środki przeznaczone na zakup większego bagażu podręcznego. Roszczenie pasażera poparła również hiszpańska organizacja praw konsumentów Facua.
Jak informuje serwis Metro.co.uk, w ostatnich miesiącach organizacja Facua wygrała aż pięć spraw dotyczących bagaży podręcznych. Nie wszystkie jednak miały związek z irlandzkim przewoźnikiem. Pod lupę wzięto również inne tanie linie lotnicze. W ubiegłym roku Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Konsumenckich nałożyło karę finansową na łączną kwotę 179 mln euro (ponad 770 mln złotych) na, takie linie jak:
Sprawdź również: Zmiany w wakacyjnym raju Polaków. Kąpiel tylko w grupach. Władze zakazały noszenia takich strojów
Ryanair został ukarany również grzywną oraz kosztami sądowymi w związku z przegraną z dwoma innymi klientami. Pasażerowie, którzy wykupili łącznie cztery loty podczas odprawy, zostali obarczeni dodatkowymi kosztami w wysokości 96 euro - ponad 400 złotych - za większy bagaż podręczny. Nie spodziewali się tego, więc ostatecznie postanowili zawalczyć o swoje prawa w sądzie. Wtedy również mówiło się o przełomowym wyroku.
To dowód na to, że Ryanairowi nie ujdzie na sucho traktowanie pasażerów jak chodzących bankomatów
- skwitował prawnik Isaac Guijarro. Warto jednak zaznaczyć, że w tym przypadku na korzyść pasażerów działa art. 97. hiszpańskiej ustawy o żegludze powietrznej. Zgodnie z nim linie lotnicze "zobowiązane do przewozu nie tylko pasażera, ale także darmowego transportu przedmiotów i bagażu podręcznego, które ma przy sobie".
Mogą jedynie odmówić przyjęcia na pokład przedmiotów ze względów bezpieczeństwa, związanych z wagą lub rozmiarem. W tym przypadku były to jednak typowe walizki kabinowe
- dodał Guijarro.
Dziękuje my, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.