Co prawda ogólnopolskie przepisy prawa nie zakazują grillowania na balkonie, ale nie oznacza to, że nie grożą nam za to żadne negatywne konsekwencje. Musimy pamiętać, że źródło problemu mogą stanowić czynniki towarzyszące grillowaniu, czyli np. stwarzanie ryzyka pożarowego czy przeszkadzanie sąsiadom.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
O ile polskie prawo nie zabroni nam grillowania na balkonie, zakaz taki może znajdować się w regulaminie bloku, w którym mieszkamy. Wówczas musimy go przestrzegać. Jednak nawet jeśli takiego zapisu nie ma w twoim miejscu zamieszkania, rozpalanie grilla na balkonie wciąż stwarza ryzyko pożarowe. Kwestie te natomiast są regulowane przez art. 82. Kodeksu wykroczeń. Zgodnie z nim możemy być ukarani karą nagany, grzywny lub aresztu. Te same konsekwencje grożą nam za pozostawienie małoletniego dziecka do lat 7 w okolicznościach, w których istnieje prawdopodobieństwo wzniecenia przez nie pożaru.
Ponadto musimy liczyć się z tym, że zapach i dym, a także często towarzyszące grillowaniu głośne rozmowy mogą być uciążliwe dla naszych sąsiadów, którzy mogą postanowić wezwać Straż Miejską lub Policję. W tym przypadku może dojść bowiem do naruszenia przepisów określonych w art. 51 Kodeksu wykroczeń o zakłócaniu spokoju lub porządku publicznego. W tej sytuacji grozi nam kara grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu.
Jeśli bardzo zależy nam na posiłku na świeżym powietrzu, pierwszą opcją wartą rozważenia jest grill elektryczny. Przy jego używaniu nie ma dymu ani ognia, więc jest on znacznie bezpieczniejszy. Co więcej, z powodzeniem możemy używać go także w domu, i to przez cały rok. Drugą opcją jest przygotowanie posiłku w kuchni lub zamówienie gotowego jedzenia i spożycie go na balkonie. Oczywiście nie jest to idealna alternatywa, gdyż sam proces grillowania stanowi dużą część majówkowego doświadczenia. Niemniej jest to rozsądny kompromis, który nie narazi nas na problemy.