Przez wiele miesięcy cały świat był zainteresowany sprawą Julii Faustyny, która twierdziła, że jest zaginioną przed laty Madeleine McCann. 21-latka uznała, że została porwana i wychowana przez obcych ludzi. To nie pierwsza tego typu sytuacja? Zagraniczny portal "Daily Mail" dotarł do szokujących informacji.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Pomimo tego, że testy DNA pomiędzy 21-latką z Wrocławia a rodzicami zaginionej Maddie nie odbyły się, to nastolatka poddała się badaniom, które miały ujawnić jej prawdziwe pochodzenie. Niestety wyniki jednoznacznie obaliły tę teorię i wykazały, że nie ma możliwości, aby była ona Brytyjką. Okazało się bowiem, iż 21-latka jest w niemalże 100 proc. Polką, co wyklucza jakikolwiek związek z brytyjską rodziną zaginionej w 2007 roku dziewczynki. Dziewczyna po prostu kłamała? Najnowsze informacje mogą to potwierdzać.
Portal "Daily Mail" dotarł do informacji, które mogą sugerować, że to nie pierwszy tego typu "wybryk" Julii. Okazało się, że wcześniej podawała się za inne zaginione osoby. Najpierw skontaktowała się z organizacją "Zaginieni przed laty", twierdząc, że jest pięcioletnią Ingę Gehricke, która zaginęła w Stendal w Niemczech w 2015 roku. Następnie podała się za Amerykankę Acacię Bishop, zaginioną w 2003 roku w Utah 19-miesięczną dziewczynkę. Portal dotarł także do przyjaciółki matki Julii, która twierdzi, że Polka zmaga się z zaburzeniami psychicznymi.
Julia to bardzo zaburzona, młoda kobieta. Jej mama Dorota jest zdruzgotana. Nie może uwierzyć, jak to się potoczyło. Dorota chce, tylko żeby córka otrzymała pomoc, której potrzebuje
- czytamy w serwisie "Daliy Mail".
Według niej matka 21-letniej Polki jest wściekła na detektywkę dr Fie, która wykorzystała chorobę dziewczyny i jednocześnie sprawiła dużo przykrości rodzinie zaginionej Madeleine McCann.