Monika Richardson nie była lubiana w TVP. Dziś wspomina karierę i krytycznie odnosi się do "Kurzopków"

Do 2019 roku Monika Richardson związana była z Telewizją Polską jako prowadząca programu "Pytanie na śniadanie" oraz "Europa da się lubić". Nie wspomina jednak swojej pracy zbyt dobrze, a dla obecnych prowadzących PNŚ nie ma litości. Szczególnie nie znosi Macieja Kurzajewskiego - dlaczego? Podobno jest sztuczny.

Monika Richardson odeszła z TVP w 2019 roku, po wielu latach pracy. Obecnie nie jest już dziennikarką, a prowadzi własną szkołę językową. Nie kryje jednak swojej niechęci do stacji i obecnie pracujących tam ludzi. Niedawno wypowiedziała się na ten temat i wyznała, co sądzi o obecnych prowadzących "Pytania na śniadanie".

Zobacz wideo Monika Richardson wróciła do nazwiska pierwszego męża. Jego reakcja? WOW

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Monika Richardson nie wróciłaby do TVP. Była dla współpracowników "solą w oku"

Dziennikarka, Monika Richardson, trafiła do TVP w latach 90. Na samym początku kierowała zespołem prezenterek, z którymi niezbyt potrafiła się dogadać. Co więcej, wcale nie była lubiana przez koleżanki z pracy.

Oczywiście, że mnie nie lubiły. Kaśka Dowbor nawet powiedziała, że założy związki zawodowe.

- wyznała, nawiązując do Kasi Dowbor, która niedawno straciła posadę w programie "Nasz nowy dom".

Byłam trochę taką solą w oku. Byłam młodziutką śliczniutką blondyneczką, niegłupią i złośliwą, która właśnie umiała tak w miękkie przyłożyć.

- stwierdziła nieskromnie Monika, dając do zrozumienia, że jej zdaniem współpracownice zazdrościły jej i miały do niej żal o to, jaka jest i jak wygląda. Czy ma rację? Znając opinię jednej osoby trudno to stwierdzić, ale Richardson wie jedno - do stacji już nie wróci.

Do TEJ Telewizji Polskiej na pewno nie.

- odpowiedziała stanowczo podczas jednej z rozmów z "Plejadą". Monika Richardson pracowała w programie "Pytanie na śniadanie" przez 15 lat. Postanowiła wypowiedzieć się również i na ten temat.

Richardson krytykuje pary występujące w "Pytaniu na śniadanie". Mocna krytyka Kurzopków

To, czego Monika Richardson nie jest w stanie zaakceptować w telewizji śniadaniowej to pary. Jej zdaniem osoby, które są ze sobą w życiu prywatnym, nie powinny występować razem w zawodowym. Godzi to w profesjonalizm i autentyczność. Dziennikarka coś o tym wie, bowiem sama pracowała na antenie ze swoim ówczesnym mężem Zbigniewem Zamachowskim. Mocno nie podobał jej się performance Macieja Kurzajewskiego z partnerką Pauliną Smaszcz, a teraz z obecną ukochaną - Kasią Cichopek. Zapytana przez serwis "Pomponik", co sądzi o popularnych Kurzopkach, nie kryła słów krytyki. Choć większą jej część zachowała dla Macieja.

Jestem fanką Kaśki na antenie. Lata temu uważałam, że jest stworzona do tego programu. Jest dokładnie taka, jaka powinna być prowadząca, czyli jest jak przeciętna widzka "Pytania na śniadanie".

- stwierdziła nieco ironicznie o obecnej prowadzącej. Dla Kurzajewskiego jednak nie miała litości.

Natomiast co do Maćka, to nie cenię go. Jest sztuczny. No, jest plastikowy. Gra coś, a nie jest dobrym aktorem.

- wyznała bez ogródek, mocno krytykując prezentera. Mimo że Monika Richardson nie przepada za Kurzopkami, to para ma wielu fanów i wiernych widzów. Nie da się jednak ukryć, że występowanie w parze może być czasem źródłem mniejszych lub większych kłopotów.

Więcej o: