Turyści musieli zapłacić 150 tys. złotych kary za swój wybryk. To koszt tzw. balkoningu

Kilku turystów swoje rajskie wakacje na Majorce zapamięta na długo. Wszystko za sprawą tego, co zrobili na ternie jednego z hoteli. Ich wybryk kosztował każdego 150 tys. złotych. To przestroga dla innych - wysokość mandatu za tzw. balkoning powinna dawać do myślenia.

O poczynaniach turystów na zagranicznych wycieczkach mówi się wiele. To, co stało się w ostatnim czasie na Majorce, może szokować. W tym przypadku rozsądek zawiódł pięciu gości jednego z hoteli znajdujących się na hiszpańskiej wyspie. Władze nie miały dla nich litości. Nie dość, że musieli zapłacić gigantyczną karę finansową, to jeszcze nie mieli gdzie spać. Tak właśnie kończą się tego typu "zabawy" podczas wakacji

Zobacz wideo Rekiny w popularnych kurortach turystycznych

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Balkoning opanował Majorkę. Wyczyny turystów przechodzą ludzkie pojęcie

Majorka słynie ze swojego imprezowego klimatu, szczególnie jeśli mowa o popularnym kurorcie Magaluf. To miejscu upodobali sobie młodzi turyści spragnieni imprez, które jak się okazuje, mogą skończyć się niemałym zmartwieniem - i to lekko mówiąc. Tak było w przypadku pięciu gości jednego z hoteli. W ostatnim czasie zjawisko balkoningu jest bardzo dobrze znane tamtejszym władzom, które wprowadziły dodatkowe zakazy dla turystów objęte gigantyczną grzywną. Słynny już balkoning to dość niebezpieczna zabawa uprawiana głównie przez młodych ludzi, którzy najczęściej pod wpływem różnych substancji wyskokowych przechodzą z jednego balkonu na drugi, aby dostać się do innego pokoju lub skaczą z balkonu prosto do znajdującego się niżej hotelowego basenu. Taka rozrywka może nie tylko skończyć się pustym portfelem, ale także niesie duże zagrożenie dla życia lub zdrowia. To właśnie dlatego tamtejsze władze są tak wyczulone na tego typu zachowania. Dowodem najczęściej są zdjęcia lub filmy. 

Majorka: Turyści ukarani karą finansową w wysokości 150 tys. złotych. To efekt tzw. balkoningu

Ostatnia taka historia miała miejsce właśnie w miejscowości Magaluf. Do władz gminy Calvia dotarły zdjęcia, na których widać, jak kilku śmiałków z Wielkiej Brytanii i Szwecji uprawiało balkoning, przechodząc po zewnętrznej stronie balustrady z jednego pokoju do drugiego. Ich wyczyn się nie opłacił, ponieważ każdego z nich kosztowało to 35 tys. euro, czyli ponad 150 tys. złotych. Dodatkowo następnego dnia mieli problem z noclegiem, ponieważ zostali wyrzuceni z hotelu w trybie natychmiastowym. Władze nie mają litości w przypadku podobnych zachowań, a powodem tego są występujące wcześniej wypadki śmiertelne. Ich zdaniem nałożone "sankcje mają mieć silny efekt odstraszający".

Więcej o: