Miasto zatrudniło do pracy świnie. Mają "patrolować" las i pozbywać się intruzów

Pewne miasto postanowiło wykorzystać niecodzienne metody do ratowania środowiska. "Zatrudnili" stado świń, by pozbyć się inwazyjnego gatunku drzewa. Cały świat bacznie przygląda się projektowi. Jeśli przyniesie pożądane rezultaty, inne kraje również wypróbują tę metodę.

Chcąc ratować środowisko, wiele chwytów jest dozwolonych. Miasteczka Arnhem w Holandii postanowiło użyć metody dobrze znanej naszym przodkom. Wszystko, by zahamować wzrost inwazyjnego gatunku dębu, który zaczyna wypierać rodzime gatunki drzew. Jedyne co było potrzebne to wypuszczenie stada świń.

Zobacz wideo Areta Szpura o branży modowej: Marki są zdesperowane, bo wiedzą, że zmiana musi nadejść

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zatrudnili świnie, by zahamować rozwój inwazyjnego gatunku. Holendrzy ratują środowisko 

Czasami, by coś zmienić, trzeba się wykazać pewną dozą pomysłowości. I właśnie to zrobiły władze Arnhem, proponując ekologiczny projekt. Ma on za zadanie zahamować wzrost amerykańskiego dębu czerwonego Quercus rubra. Według szacunków przedstawianych przez leśników, jeśli drzewo dalej będzie się swobodnie rozsiewać, może doprowadzić do zahamowania rozwoju innych gatunków. Postanowiono więc "zatrudnić" nietypowych pracowników, by pozbyć się tego problemu. Stado świń, które według nich ma przywrócić prawidłowe działanie ekosystemu, może wydawać się czymś niecodziennym. Zwierzęta mają za zadanie "patrolować" las dookoła miasta, pozbywając się sadzonek inwazyjnego drzewa. Wykorzystanie świń nie jest jednak niczym nowym. To stary zwyczaj, który został wyparty przed wielu laty. Teraz, kiedy wszyscy stawiają na ekologię, wydaje się idealnym rozwiązaniem wypuszczenie zwierząt, by mogły żerować. Jak już wszyscy wiedzą, to dziki są ważnym elementem leśnego ekosystemu. Ograniczają ilość nie tylko owadów, ale też gryzoni. Warto również zaznaczyć, że mają tendencję do rycia podłoża, przez co mieszają materię i przyśpieszają rozkład roślin. Holendrzy postanowili właśnie dlatego zastąpić je świniami. 

Europa z niecierpliwością czeka na wyniki eksperymentu. Inne kraje również będą musiały to rozważyć

Jeśli chodzi o inwazyjny gatunek drzewa, którego chcą się pozbyć Holendrzy, to przybył on do Europy zza oceanu, by wzbogacić różnorodność gatunkową w naszych lasach. Jak się jednak okazało, dąb amerykański jest silną rośliną, która zahamowuje rozwój innych gatunków. Teraz drzewo figuruje na liście gatunków, które należy ujarzmić. Właśnie w tym celu Holandia zdecydowała się na wykorzystanie świń. Projekt ma potrwać rok, a jeśli przyniesie dobre rezultaty, władze zaczną wprowadzać podobne działania na w innych lasach. Jak informuje portal Genialne, również w Polsce zaczyna się rozrastać to drzewo. Choć aktualnie w naszym kraju nie ma zagrożenia, może się okazać, że i my, będziemy musieli pozbyć się tego gatunku. Warto zaznaczyć, że jeśli holenderski projekt przyniesie pożądane rezultaty, być może inne kraje również zainteresują się "zatrudnieniem" świń do pracy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.